TTR 300 Biuletyny THTR
Studia nad THTR i wiele więcej. Lista awarii THTR
Badania HTR Incydent THTR w „Spiegel”

Biuletyn THTR nr 156,

Grudzień 2023:

***


     2023 2022 2021 2020
2019 2018 2017 2016 2015 2014
2013 2012 2011 2010 2009 2008
2007 2006 2005 2004 2003 2002

Treść:

„Zielony” wodór: energia kolonialna? - Nie, dziękuję!

Chiny: przyszłość HTR w gwiazdach?

Republika Południowej Afryki – w drodze do kolejnego bankructwa

Odpady nuklearne Jülich THTR wkrótce na ulicach?

Zainteresowanie mini elektrowniami jądrowymi jest minimalne!

Pozew klimatyczny przeciwko RWE w Hamm!

Samochodowe szaleństwo w Hamm

Historia: „Pokojowo przeciwko elektrowni jądrowej w Hamm-Uentrop!”

Artykuł: „UE i Mercosur – to czysty wyzysk! Planowana umowa o wolnym handlu niszczy źródła utrzymania”.

Recenzje książek: „Kryzys, katastrofa, upadek – nadzieja?” - „Camus: Mądrość bez łyżki cedzakowej”

Drodzy Czytelnicy!

 


Okólnik THTR nr 156, grudzień 2023 r.„Zielony” wodór: energia kolonialna? - Nie, dziękuję!

Konsekwencje katastrofy klimatycznej i brak dostaw gazu z Rosji doprowadziły do ​​gorączkowych działań na wielu poziomach, aby w przyszłości produkować więcej energii w sposób neutralny dla klimatu, zrównoważony i przyjazny dla środowiska. Ma to nastąpić przede wszystkim w przypadku rzekomo zielonego wodoru. Hamm ma także zostać podłączony do wodorowej sieci rdzeniowej. „Lepiej być nie może” – brzmiał nagłówek 16 listopada „Westfälische Anzeiger” (WA) – Naprawdę nie?

Jednak często chwalony przez społeczeństwo „zielony” wodór jest problematycznym źródłem energii, ponieważ jego konwersja powoduje straty rzędu 20–40%. Podczas przetwarzania i transportu wystąpiłaby dodatkowa strata energii wynosząca od 15 do 25 procent.

Ponadto krytycznie należy podejść do „zielonego” wodoru, ponieważ w Republice Federalnej Niemiec nie można go produkować w wystarczających ilościach, dlatego trzeba go w dużych ilościach importować z globalnego południa. Aby osiągnąć zakładane cele klimatyczne oraz opóźnić lub przynajmniej złagodzić niektóre z nadchodzących katastrof, punktów krytycznych i załamań, konieczne byłoby jednak znaczne ograniczenie zużycia energii i surowców.

Imperialny styl życia

Wszystko jednak wskazuje na to, że zużycie energii i surowców, a także towarów i skupienie się na ruchu samochodowym utrzymają się na bardzo wysokim poziomie. Zasadniczo, zgodnie z tym modelem, biznes powinien być kontynuowany jak dotychczas, przy większym wykorzystaniu energii alternatywnej. W tym „imperialnym stylu życia” zmieniłby się wówczas jedynie rodzaj produkcji energii.

Porozumienia wodorowe zainicjowane z krajami Afryki i Ameryki Łacińskiej utrwalają wielowiekowe niesprawiedliwe stosunki władzy i wyzysku między mocarstwami kolonialnymi a koloniami. Teraz to właśnie ci, którzy cierpią z powodu tego rozwoju na globalnym południu, mają pomóc wyjść z kłopotów odpowiedzialnym za katastrofę klimatyczną z globalnej północy, produkując i dostarczając „zielony” wodór, aby nadal zapewnić komfortowy standard życia dla nich na wypadek przyszłych katastrof.

Federalne Ministerstwo Badań i Edukacji (BMBF) rozpoczęło już „współpracę” wodorową z Afryką Południową (2 państw członkowskich, SADC) i Afryką Zachodnią (16 państw członkowskich, ECOWAS) pod hasłem „Projekt H15Atlas-Africa”. Ministerstwo przedstawia przyszły rozwój jako sytuację korzystną dla obu stron. Obiecuje się dobrobyt społeczno-gospodarczy, tworzenie miejsc pracy i zmniejszenie zależności od paliw kopalnych.

Pytanie jednak brzmi, jak ta współpraca będzie wyglądać w przyszłości, kto ma pieniądze i coś do powiedzenia, określa cele i decyduje, które grupy, których to dotyczy, zostaną uwzględnione na miejscu.

ośrodek badawczy Julich

Cały projekt wodorowy jest zarządzany i koordynowany przez Centrum Badawcze Jülich, które w ostatnich dziesięcioleciach wielokrotnie udowadniało, że działa w ścisłej współpracy z przedsiębiorstwami energetycznymi i państwami dyktatorskimi na rzecz promowania i rozwijania wielkoskalowych projektów technologicznych i nieludzkich (np. elektrowni jądrowych). które są zaplanowane i egzekwowane z góry. FZ Jülich pozostaje zatem do wstępnej decyzji w sprawie „przydatności obszarów lądowych pod energię odnawialną i infrastrukturę wodorową” oraz oceny „kontekstu społeczno-politycznego i możliwości rozwoju”.

Pięcioosobowa krajowa grupa projektowa jest „wybierana spośród różnych odpowiednich organizacji”. Przez kogo i kto decyduje, pozostaje niejasne. Co więcej, ta grupa projektowa podlega „regionalnemu komitetowi technicznemu. Komitet gromadzi wkłady z różnych krajów i reprezentuje interesy regionu zarówno pod względem technicznym, jak i innym (!). Znajduje to również odzwierciedlenie w składzie komitetu , która przy realizacji projektu współpracuje z niemiecką grupą roboczą Forschungszentrum Jülich GmbH. Powołane grupy projektowe i komitety, które są bezpośrednio zależne od FZ Jülich, a tym samym od interesów niemieckiego rządu federalnego, wyraźnie pokazują, że decyzje nie są podejmowane na zasadzie równości!

Jak pokazują liczne przykłady z ostatnich lat, obecne zrównoważone zarządzanie gruntami przez drobnych rolników jest niszczone w wyniku zawłaszczania i wysiedlania gruntów.

W 2021 r. spółka FZ Jülich ogłosiła, że ​​zgodnie ze swoimi ustaleniami 33 proc. powierzchni gruntów Wspólnoty Gospodarczej Afryki Zachodniej (ECOWAS) będzie nadawać się pod systemy fotowoltaiczne, a 76 proc. pod lądowe turbiny wiatrowe. Wymiary planowanych wywłaszczeń stają się tu bardzo wyraźne. Europejskie społeczeństwo z radością stwarza fałszywe wrażenie, że północna i zachodnia Afryka to głównie duże, słabo zaludnione i nieużytkowane pustynie, na których można z łatwością zainstalować wielkoskalowe systemy słoneczne.

Walka kobiet Souliate przeciwko zawłaszczaniu ziemi stała się znana poza Marokiem. W 3000 r. społecznościom Amazigh skradziono około 2016 hektarów ziemi pod budowę elektrowni słonecznej w Ouarzazate. W tym suchym obszarze ogromne ilości wody są również wykorzystywane do chłodzenia i płukania paneli słonecznych. Pogorszy to konsekwencje zmian klimatycznych w Maroku.

Europejskie rządy i korporacje odwołują się do rzekomej wspólnej walki ze zmianami klimatycznymi w celu budowania wspólnych interesów pomiędzy nierównymi partnerami umownymi. Algierski dziennikarz Hamza Hamouchene mówi:

„Pozornie dobre intencje, które poprzedzają te projekty dotyczące energii odnawialnej na dużą skalę, ostatecznie jedynie przyćmiewają brutalne formy wyzysku i rabunku, które nimi kierują. „Mamy tu do czynienia ze znanym wzorcem kolonialnym: tanie zasoby (w tym zielona energia) płyną swobodnie z globalnego Południa na bogatą Północ, podczas gdy Twierdza Europa wznosi mury i płoty, które uniemożliwiają ludziom dotarcie do jej brzegów”.

Ameryka Południowa: Alternatywna energia dla „sportów motorowych”!

Kiedy pod koniec stycznia 2023 roku kanclerz federalny Olaf Scholz udał się do Ameryki Południowej, omawiano także przyszłą współpracę w obszarze produkcji zielonego wodoru. W chilijskiej części Patagonii (Punta Arenas) firmy Siemens Energy i Porsche przy wsparciu niemieckiego Federalnego Ministerstwa Gospodarki zbudowały pierwszą na świecie komercyjną fabrykę e-paliw (paliw syntetycznych).

W tym celu na terenach Indian Mapuche mają powstać tysiące turbin wiatrowych. Zamierzone zastosowanie jest niezwykłe: „Plan zakłada wyprodukowanie 130.000 2023 litrów e-paliw w 55 r. Porsche chce je wykorzystać w sportach motorowych i pojazdach testowych. Oczekuje się, że wydajność fabryki wzrośnie do 2027 mln litrów rocznie do połowy dekady, a do 550 r. do XNUMX mln litrów”.

W Brazylii Scholz opowiadał się za jak najszybszym podpisaniem kontrowersyjnej umowy o wolnym handlu Mercosur, aby przedsiębiorstwa wydobywcze w Amazonii mogły dostarczać rudę żelaza pilnie potrzebną niemieckiemu przemysłowi do turbin wiatrowych, systemów fotowoltaicznych i przemysłu motoryzacyjnego jeszcze taniej niż dotychczas – i przyspieszyć w ten sposób wylesianie lasów deszczowych! Choć Brazylia generuje 78,1 proc. energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii (głównie energii wodnej), to już teraz czynione są tu przygotowania do produkcji „zielonego” wodoru w przyszłości i eksportowania go do Europy. Z dalekosiężnymi konsekwencjami: w stanie Bahia w Brazylii mają powstać „korytarze wiatrowe” dla turbin wiatrowych w Amazonii. Oznacza to wycinanie na dużą skalę!

Widać, że obecna polityka handlowa Republiki Federalnej Niemiec, z udziałem SPD, FDP i Zielonych, skupiająca się na jednostronnym imporcie surowców i energii, niewiele różni się od polityki Chin. Aby mieć pojęcie o rozmiarach planowanej produkcji zielonego wodoru, warto pamiętać, że w przyszłości potrzebnych będzie np. 3.800 nowych turbin wiatrowych do niezwykle szkodliwej dla środowiska produkcji stali w wielkich piecach ThyssenKrupp w Duisburgu.

Namibia: Od obozów koncentracyjnych do „zielonego” wodoru

Republika Federalna Niemiec działa jeszcze bardziej niszczycielsko w byłej niemieckiej kolonii Namibii niż w Ameryce Łacińskiej, Maroku i Afryce Zachodniej. Krótkie spojrzenie w przeszłość: Kupiec Adolf Lüderitz, urodzony w 1834 r. w zamożnej rodzinie z Bremy, od 1882 r. próbował nabywać ziemię w Afryce Południowo-Zachodniej w celu poszukiwania surowców mineralnych.

W 1883 roku zawarł kontrakt z tradycyjnym przywódcą plemienia Nama, Kapteinem Josefem Frederikiem II, na mocy którego przekazano mu pięć mil ziemi w pobliżu Lüderitz za 100 funtów złota i 200 karabinów. Josef Frederiks założył, że ocena będzie oparta na mili angielskiej wynoszącej 1,6 km. Lüderitz wolał jednak milę pruską o długości 7,5 km. Wódz Nama został oszukany. Wkrótce potem Lüderitz powtórzył to samo podstępne podejście, dokonując kolejnego zakupu 20 mil w głąb lądu. W Wikipedii można przeczytać o tym zwodniczym manewrze: „Wątpliwa podstawa umowna przejęć, powszechnie nazywana„ oszustwem Mile ”, sprawiła, że ​​Lüderitz wcześnie zyskał przydomek Lienfritz”.

Po oszukaniu Nama z dużej części ich ziemi, 24 kwietnia 1884 roku Lüderitz otrzymał „ochronę Rzeszy” od rządu niemieckiego i bezpieczeństwa wojskowego. Okręty wojenne „Elisabeth” i „Leipzig” wywiozły żołnierzy na brzeg. Odtąd „Niemiecka Afryka Południowo-Zachodnia” była kolonią niemiecką. Odtąd na mapach zaznaczono Lüderitzort, Lüderitzbucht i Lüderitzland. Ponieważ dalsza eksploatacja przekroczyła możliwości finansowe kupca z Bremy, przekazał on te ziemie Niemieckiemu Towarzystwu Kolonialnemu dla Afryki Południowo-Zachodniej.

Zawłaszczanie ziemi na tym się nie skończyło. W ciągu następnych kilku lat biali osadnicy przywłaszczyli sobie stada bydła i pastwiska od lokalnych Herero, San i Nama. Byli coraz bardziej wypędzani, tak że coraz częściej tracili środki do życia i musieli pracować jako tania i pozbawiona praw siła robocza dla białych rolników. W latach 1904-1908 trwały powstania, które zostały brutalnie stłumione przez wojsko niemieckie.

Tysiące ludzi zostało schwytanych i osadzonych w obozach, dla których po raz pierwszy użyto określenia obóz koncentracyjny. Najgorszy obóz koncentracyjny znajdował się na obrzeżach Lüderitz na (pół) wyspie Walfisch. W katastrofalnych warunkach tysiące ludzi postrzeganych jako gorsze zostało brutalnie zamordowanych przez niemieckich żołnierzy kolonialnych i musiało pracować na liniach kolejowych, aby zabezpieczyć infrastrukturę kolonialną i wojskową.

W latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku ponad 1920 ulic w Niemczech otrzymało imię Lüderitza, przemieniając w ten sposób i gloryfikując niemieckie rządy kolonialne. Dopiero w ostatnich latach pojawiły się inicjatywy mające na celu zmianę nazw tych ulic. Nawet w Münster nadal istnieje Lüderitzweg.

Dziś w Namibii, na terenie byłego obozu koncentracyjnego w zatoce Lüderitz, znajduje się kemping dla urlopowiczów. Choć w sąsiedztwie znajduje się duży pomnik poświęcony 14 niemieckim żołnierzom kolonialnym, którzy zmarli z powodu chorób, nic nie przypominało o istnieniu obozu koncentracyjnego. Dopiero w kwietniu 2023 roku Towarzystwo na rzecz Ludów Zagrożonych, w porozumieniu z ocalałymi potomkami ofiar Namibii, sfinansowało wzniesienie godnego pomnika kamienia.

Po uzyskaniu niepodległości w 1990 r. Namibia odegrała ważną rolę jako dostawca surowców dla międzynarodowych korporacji: diamentów, miedzi, a zwłaszcza uranu; W tym biuletynie szczegółowo opisano tę kwestię. Miejscowa ludność nie odniosła z tego korzyści i musiała żyć ze szkodami wyrządzonymi środowisku.

Oszustwo ilościowe

W grudniu 2022 r. federalny minister gospodarki Robert Habeck udał się do kraju z największą delegacją biznesową, jaka kiedykolwiek odwiedziła Namibię. Zielony polityk podpisał deklarację woli dotyczącą budowy „jednej z największych na świecie zielonych elektrowni wodorowych”. Miejscem realizacji będzie Lüderitz i okolice.

Habeck powiedział niemieckojęzycznemu namibijskiemu „Allgemeine(n) Zeitung” (AZ): „Koncentrujemy się na tym, abyśmy – w razie potrzeby – wspierali Namibię w rozwoju czystych, niezawodnych i niedrogich odnawialnych źródeł energii. Jeśli Namibia wygeneruje następnie nadwyżkę tej energii źródła „Naprawdę chcielibyśmy importować te produkty (amoniak)”. Amoniak jest łatwiejszą w transporcie pochodną wodoru i wykorzystywany jest w przemyśle chemicznym do produkcji nawozów sztucznych. Nie nadawałoby się zatem do transformacji ekologicznej w rolnictwie.

wymiary

W Namibii, liczącej zaledwie 2,3 mln mieszkańców, powstaje jedna z największych na świecie zielonych elektrowni wodorowych, a Habeck twierdzi, że jeśli Namibii zostanie jeszcze trochę energii, Niemcy chętnie zabiorą resztę. Jak zobaczymy, jest to groteskowe odwrócenie wymiarów. Po „oszustwie dotyczącym przebiegu” w 1883 r. obecnie ma miejsce poważne „oszustwo ilościowe” kosztem ludności Namibii. Tylko jedna trzecia ludności wiejskiej ma przyłącze elektryczne. Przede wszystkim trzeba by zbudować linie energetyczne. Planowanych 500 turbin wiatrowych i dodatkowe 40 kilometrów kwadratowych systemów fotowoltaicznych obejmuje inwestycje o wartości około 9,4 miliarda dolarów, czyli tyle samo, co produkt krajowy brutto Namibii. Ilość wyprodukowanej energii elektrycznej odpowiadałaby ilości około dziesięciu dużych elektrowni konwencjonalnych.

Ponieważ państwo Namibii jest zaangażowane w inwestycje w 24 proc. i zaciąga pożyczki w europejskich bankach, istnieje ryzyko wpadnięcia w pułapkę zadłużenia, jeśli coś pójdzie nie tak. Powszechnie wiadomo, że rzekomo zielony wodór ma katastrofalnie wysokie straty konwersji i wiąże się z wygórowanymi kosztami transportu. Będzie to duży problem na długiej trasie z Namibii do Europy.

Ludność jest obrażona

Bertchen Kohrs, przewodniczący Earthlife Namibia, skrytykował pośpiech, niekompletne przetargi i brak przejrzystości, z jaką projekt wodorowy miał być realizowany we współpracy z partią rządzącą Swapo: „Populacja Namibii była oszołomiona. (…) podejście demokratyczne wygląda inaczej”. Krytykę wyraża także Ruch Ludu Bezrolnego (LPM), który jest nowszą partią polityczną tworzącą samorząd regionalny na dotkniętych obszarach i mającą także przedstawicieli w parlamencie federalnym: „LPM oskarżyła rząd o wspieranie administracji regionalnej w na południu kraju w rozwój planowanego przemysłu wodorowego i poszukiwań ropy naftowej. (...) Jednocześnie z rozmów wykluczona byłaby zarówno sejmik, jak i władze lokalne. Są też poza umową z Hyphen Hydrogen Energia dla projektu wodorowego w Parku Narodowym Tsau Khaeb Seibeb oskarżył rząd o ukrywanie się i mówił o „neokolonializmie Niemiec”.

RWE

Hyphen Hydrogen Energy jest spółką zarejestrowaną w Namibii. Udziałowcami jest niemiecki koncern energetyczny Enertrag, który ma swoją siedzibę w Brandenburgii – skąd pochodzą mile pruskie. Ludowy Ruch Demokratyczny (PDM), największa partia opozycyjna w Namibii, obawia się, że na dużych inwestycjach „przyniosą korzyści wyłącznie osobom mającym dobre koneksje polityczne” oraz że wzrośnie korupcja. Lider partii PDM McHenry Venaani krytykuje przyznanie Hyphen Hydrogen Energy 40-letniego kontraktu: „Jak to możliwe, że sześciomiesięczna firma bez żadnych osiągnięć otrzymuje największy kontrakt rządowy w historii naszego kraju?” Hyphen zawarł już umowy zakupu wodoru z koncernem energetycznym RWE.

Konsekwencje ekologiczne

Planowany gigantyczny obiekt przemysłowy będzie miał 100 km długości i 80 km szerokości i będzie zlokalizowany w środku parku narodowego Tsau/Khaeb (obszar zamknięty), tuż obok Lüderitz. W ostatnich dziesięcioleciach na terenie dawnego kopalni diamentów powstał ważny rezerwat przyrody, w którym „rozwija się endemiczna, niezwykła fauna i flora, unikalna na naszej planecie” – pisze Kohrs. „Obszar ten jest domem dla 20 procent wszystkich gatunków roślin występujących w Namibii i zajmuje zaledwie 2 procent powierzchni kraju”. Działacze na rzecz ochrony przyrody nie byli zaangażowani w proces decyzyjny, a względy ekologiczne nie były brane pod uwagę.

Namibia to najsuchszy kraj na południe od Sahary. W tych ekstremalnych warunkach trudno jest zapewnić niezbędne duże ilości uzdatnionej wody do produkcji wodoru. Należy jeszcze zbudować drogie zakłady odsalania wody morskiej, które zanieczyszczałyby środowisko dużymi ilościami solanki. W tych warunkach wody mogłoby brakować, a ceny wody wzrosłyby. Wymiary są gigantyczne. „Projekt planowany w Namibii zajmuje jedną piątą Parku Narodowego Tsau Khaeb – to ponad pięciokrotnie więcej niż obszar kraju związkowego Hamburg” – mówi profesor Franziska Müller z Uniwersytetu w Hamburgu.

Co gorsza, w Zatoce Lüderitz, niedaleko byłego obozu koncentracyjnego, trzeba jeszcze zbudować port głębinowy, dla statków oceanicznych, które będą odbierały wodór i transportowały go do Niemiec.

Brak równowagi społecznej

Hyphen stara się przedstawić planowaną produkcję wodoru jako sytuację korzystną dla obu stron. W pięcioletniej fazie budowy w małym, sennym miasteczku Lüderitz, liczącym łącznie 15.000 12.500 mieszkańców, ma zostać utworzonych 3.000 XNUMX miejsc pracy, a dodatkowe XNUMX XNUMX, głównie lokalnych, wykwalifikowanych pracowników. Niedobory mieszkań oraz brak infrastruktury sanitarnej, szkół i dróg są nieuniknione, ponieważ państwo Namibii nie jest w stanie rozwiązać tych problemów.

Franziska Müller i Johanna Tunn krytykują, że efektem będą niepewne i wyzyskowe warunki pracy i zakwaterowania oraz że społeczeństwo obywatelskie i związki zawodowe, jako istotne podmioty tych zmian, nie będą zaangażowane w procesy decyzyjne. Nie jest jasne, w jaki sposób kilka tysięcy lokalnych wykwalifikowanych pracowników nieposiadających istniejących stanowisk szkoleniowych może w tak krótkim czasie zdobyć kwalifikacje w tym słabo zaludnionym kraju. To szybkie działanie w ramach polityki energetycznej oznacza, że ​​można spodziewać się jedynie kilku pozytywnych skutków w zakresie zatrudnienia dla ludności.

W raporcie końcowym Fundacji Neutralności Klimatycznej z 2022 r. obawiają się: „Niemniej jednak w trakcie realizacji projektu mogą pojawić się różne wyzwania i część populacji może oprzeć się projektowi. Skład populacji może się znacząco zmienić w trakcie realizacji projektu, ponieważ dobrze wyszkoleni specjaliści w przeważającej mierze wymagane. „Lokalna ludność nie odniosłaby bezpośrednich korzyści z projektu Hyphen. Wręcz przeciwnie: zmiany gospodarcze wynikające z projektu mogą skutkować wyższymi cenami dla miejscowej ludności”.

Biorąc pod uwagę wiele przeszkód, które należy pokonać, nie ma pewności, czy budowa obiektów uda się rozpocząć w 2027 r. zgodnie z planem. Przecież niezliczone przepisy w Namibii nadal muszą zostać dostosowane, wynegocjowane i przyjęte wcześniej, aby stworzyć ramy prawne dla tego gigantycznego projektu.

Alternativen

Do 2040 r. potrzeba będzie aż 190 miliardów dolarów, co daje przybliżone wyobrażenie o planowanych wymiarach. Z pewnością rozsądniej byłoby przynajmniej poczekać na doświadczenia mniejszych projektów wodorowych w Namibii przed rozpoczęciem tego dużego projektu. W zasadzie jednak lepiej byłoby zbudować w Namibii zdecentralizowane systemy wiatrowe i słoneczne. Ale ten projekt nie dotyczy mieszkańców Namibii. Chodzi raczej o utrzymanie w przyszłości głodu energii i systemu gospodarczego Republiki Federalnej Niemiec, nastawionego na odpady i wzrost.

Manfred Fishick, prezes renomowanego Instytutu Klimatu, Środowiska i Energii w Wuppertalu, udowodnił, że ekologiczny wodór produkowany w Republice Federalnej Niemiec byłby ostatecznie tańszy i bardziej ekologiczny przy konsekwentnym rozwoju alternatywnych źródeł energii niż kosztowna produkcja wodoru w Namibii, a następnie zmniejsz ją o połowę, aby przetransportować glob. Wodór produkowany w Namibii pojawiłby się zdecydowanie za późno, aby umożliwić terminową transformację energetyczną w Republice Federalnej Niemiec. Ponieważ jednak transformacja ekologiczna napotyka tu, w Republice Federalnej Niemiec, wiele przeszkód, minister gospodarki Habeck, pomimo swojej taniej retoryki, w swoich stosunkach z Namibią faktycznie prowadzi politykę łomu, popadając w ten sposób w stare wzorce kolonialne.

Artykuł ten został częściowo opublikowany w dzienniku „Neues Deutschland” (ND). Wersje szczegółowe wraz z 39 odniesieniami można znaleźć w następujących artykułach w czasopiśmie „Oddolna Rewolucja”:

„Wszystko zielone? „Kolonializm energetyczny poprzez współpracę wodorową”

http://www.machtvonunten.de/?view=article&id=33:alles-gruen&catid=20:atomkraft-und-oekologie

„(Po)kolonializm w Namibii: od obozów koncentracyjnych do zielonego wodoru”

http://www.machtvonunten.de/?view=article&id=384:post-kolonialismus-in-namibia&catid=20:atomkraft-und-oekologie

 

Chiny: przyszłość HTR w gwiazdach?

O tym, jak chiński rząd uhonorował chińskiego naukowca Wanga Dazonga za współrozwój reaktorów wysokotemperaturowych, pisałem w ostatnim numerze. Był naukowcem wizytującym w Forschungszentrum Jülich i RWTH Aachen i był w dużej mierze odpowiedzialny za reaktor badawczy o mocy 10 MW w Pekinie oraz za dwa niedawno oddane do użytku reaktory HTR o mocy 100 MW w Shangdong w pobliżu Uniwersytetu Tsinghua.

Teraz asteroida została nawet nazwana imieniem Wang Dazonga. Ma średnicę 2,9 km, został zarejestrowany w 1995 roku i obecnie nosi nazwę „192353 Wangdazhong”. Nadal nie jest jasne, czy dwa reaktory HTR-PM w Shandong rzeczywiście odniosły taki sukces, jak mógłby sugerować ten zaszczyt, ponieważ doniesienia skądinąd bardzo ożywionej chińskiej machiny propagandowej są coraz mniej istotne.

1 sierpnia 2023 r. przyjazny nuklearnemu serwis informacyjny WNN powtórzył raport z 9 grudnia 2022 r., że dwie jednostki HTR położą „kamień węgielny” pod przyszłą komercyjną eksploatację tej linii reaktorów. Ale to jest to. Nawet na stronie głównej „Gaufrei”, czasami wypełnionej informacjami o operatorach, w październiku 2023 r. napisano: „Chiński TRISO HTR-PM działa online już od prawie dwóch lat. Najwyraźniej z obniżoną temperaturą, aby dokładnie przetestować wszystkie sytuacje. Obecnie otrzymujemy jedynie niewielką ilość informacji.”

 

Republika Południowej Afryki – w drodze do kolejnego bankructwa

W przeszłości Republika Południowej Afryki mocno poparzyła sobie palce w reaktorze wysokotemperaturowym. W rozwój reaktora modułowego ze złożem żwirowym (PBMR) zainwestowano około miliarda euro, ale w 2009 roku trzeba było oficjalnie przyznać, że technologia była zbyt niedojrzała, a projekt był o kilka rozmiarów za duży i za drogi jak na ten kraj (1 ). Od tego czasu podjęto kilka bez entuzjazmu prób ożywienia tej nieudanej technologii, mimo że w Republice Południowej Afryki jest wystarczająco dużo słońca i wiatru.

Zainteresowane strony próbują teraz ponownie. 23 czerwca 2023 roku WNN i niemiecki „Technik-Smartphone-News” poinformowały, że w Republice Południowej Afryki nowo założona firma Stratek Global chce zbudować mały modułowy HTMR 100 o mocy zaledwie 35 MW, kontynuując stare prace przygotowawcze nad PBMR. Reaktor ten nie byłby większy od boiska do piłki nożnej i mógłby być używany w dowolnym miejscu. Paliwem będą kuliste elementy paliwowe TRISO pokryte grafitem. Całość powinna zająć tylko pięć lat.

W kadrze zarządzającej wyróżnia się nie tylko były menadżer państwowej spółki energetycznej Eskom Francois Mellett, ale przede wszystkim szef spółki dr. Kelvina Kemma. Był naukowcem w państwowej Korporacji Energii Jądrowej w Republice Południowej Afryki (Nesca), obecnie nazywa siebie konsultantem ds. strategii korporacyjnej i wychwala korzyści płynące z energii jądrowej w filmach i podczas wielu wydarzeń.

Jednak niektóre z jego wcześniejszych działań również budzą podejrzenia. Często prowadzi filmy na You Tube i przeprowadza wywiady w ścisłej współpracy z mało znaną pronuklearną sektą LaRouche’a, której niemieckimi odgałęzieniami są startujące także w wyborach parlamentarnych BÜSO (2) oraz tzw. Instytut Schillera. Najwyraźniej czuje się bardzo dobrze w środowisku szerzącym teorie spiskowe. Instytut Schillera ogłosił to na konferencji internetowej 26 czerwca 2021 r. w następujący sposób:

„Następnie pojawiła się imponująca lista międzynarodowych mówców, którzy zaprzeczali apokaliptycznym przewidywaniom „lobby klimatycznego” i wzywali do zakończenia maltuzjańskiej kampanii przeciwko paliwam kopalnym: Kelvin Kemm, południowoafrykański fizyk jądrowy i były prezes Korporacji Energii Jądrowej z siedzibą w Republika Południowej Afryki, w sprawie „Podejścia jednego inżyniera do energii i „surowców odnawialnych”

To w zasadzie mówi wszystko. Można również zauważyć, że Kemm lubi być fotografowany z dowództwem wojskowym Ministerstwa Obrony. Prowadzi tam seminaria na temat energetyki jądrowej. Dodano personel wojskowy z Egiptu, Namibii, Tanzanii itp. Z pewnością nie jest to przypadek. Wojskowe i „pokojowe” wykorzystanie energii jądrowej to dwie strony tego samego medalu. Republika Południowej Afryki w czasach apartheidu posiadała pięć bomb atomowych i chciałaby w przyszłości odgrywać większą rolę na arenie międzynarodowej – w tym w ramach grupy państw BRICS.

(1) http://www.machtvonunten.de/atomkraft-und-oekologie.html?view=article&id=193:der-thtr-in-suedafrika-wird-nicht-gebaut&catid=20:atomkraft-und-oekologie

(2) https://www.reaktorpleite.de/nr-128-november-09.html

 

Odpady nuklearne Jülich THTR wkrótce na ulicach?

Mały eksperymentalny reaktor THTR w Jülich został wycofany ze służby w 1988 roku. Od tego czasu na 300.000 kółkach przechowywano tam 152 170 kulek z paliwem radioaktywnym. Teraz mają zostać przewiezione autostradą do magazynu tymczasowego w oddalonym o 21 km Ahaus, gdzie składowane są już odpady nuklearne z Hamm. Druga jazda próbna bez radioaktywnego ładunku odbyła się 22 i 150 listopada przy dużej obecności policji. W Ahaus demonstrowało 20 osób i XNUMX rolników z traktorami. Do protestów doszło także w Jülich i na mostach autostradowych. Podróż testera zamieniła się w wielkie policyjne widowisko: kilkadziesiąt pojazdów uprzywilejowanych, setki, siły specjalne i helikopter towarzyszyły ciężarówce na autostradach, a dziesięć kolejnych czekało w Ahaus.

Peter Bastian z Münsterland Action Alliance zwraca uwagę, że Castoren mają już około 30 lat. „Kontenery Castor zostały pierwotnie zaprojektowane na 40 lat, ale ten okres użytkowania osiągną już do 2030 r. To, co stanie się dalej, jest całkowicie niejasne. W Ahaus nie jest możliwe kondycjonowanie ani przepakowywanie odpadów nuklearnych. Organ regulacyjny ds. energii jądrowej NRW najwyraźniej nie wziął tego pod uwagę podczas wszystkich formalnych kroków, które nadzoruje” – wyjaśnia. „Dlatego krytykujemy każdy z planowanych 152 transportów Castor i będziemy im towarzyszyć protestami.” Cały wysiłek i koszty byłyby znikome

Zdecydowanie lepiej jest inwestować w inicjatywy antynuklearne w nowy, możliwie najbezpieczniejszy magazyn tymczasowy w Jülich.

Informacje: https://sofa-ms.de/

 

Zainteresowanie mini elektrowniami jądrowymi jest minimalne!

NuScale i konsorcjum Utah Associated Municipal Power Systems ogłosiły, że zrezygnowały z rozwoju i budowy małych reaktorów modułowych (SMR) w Idaho (USA). Powodem były rosnące koszty i malejące zainteresowanie przedsiębiorstw energetycznych związaniem się z technologią w dłuższej perspektywie. Projekt reaktora był jedynym zatwierdzonym przez amerykański organ dozoru jądrowego. Zakończenie rozwoju jest tym bardziej spektakularne.

https://jungle.world/artikel/2023/46/atomkraft-rueckschlag-usa-das-tote-pferd

http://www.machtvonunten.de/atomkraft-und-oekologie.html?view=article&id=176:kleine-urenco-reaktoren-small-is-not-beautiful&catid=20:atomkraft-und-oekologie

 

Pozew klimatyczny przeciwko RWE w Hamm!

RWE jest jednym z największych emitentów CO2 w Europie i odpowiada za 0,47% historycznych emisji gazów cieplarnianych na świecie. Saúl Luciano Lliuya – andyjski rolnik i przewodnik górski z Peru – a wraz z nim ponad 50.000 17.000 mieszkańców andyjskiego miasta Huaraz jest poważnie zagrożonych falą pływową spowodowaną konsekwencjami globalnego ocieplenia. Jezioro polodowcowe nad miastem niebezpiecznie urosło w wyniku topnienia lodowca. Lawina lodowa może spowodować wylanie jeziora i wywołać niszczycielską falę pływową. Saúl żąda, aby firma pokryła koszty działań ochronnych na jeziorze polodowcowym, aby uchronić Huaraz przed katastrofą powodziową – równowartość 2017 2024 euro – zgodnie z jej udziałem w kryzysie klimatycznym. Rozprawa ustna pozwu odbyła się w Wyższym Sądzie Krajowym w XNUMX roku. Proces będzie kontynuowany w Hamm wiosną XNUMX r. W ramach „programu towarzyszącego” w Hamm odbywa się kilka wieców i zajęć muzycznych. Informacje:

https://rwe.climatecase.org/de

https://de.wikipedia.org/wiki/Sa%C3%BAl_Luciano

 

Samochodowe szaleństwo w Hamm

Na dzień 1 stycznia 2023 r. w Niemczech zarejestrowano 48,8 mln samochodów (WA 6 września 9 r.). Aby spowolnić zmiany klimatyczne, w ciągu najbliższych kilku lat liczba ta musiałaby zostać zmniejszona co najmniej o połowę. W ciągu ostatnich 2023 miesięcy w Hamm zarejestrowano także prawie 12 30.000 samochodów (WA, 8 listopada 11 r.), choć Hamm plasuje się na dolnej granicy siły nabywczej gmin w całym kraju. Wciąż brakuje pieniędzy na samochody. - I to pomimo faktu, że w Hamm ekolodzy prowadzą liczne kampanie zachęcające ludzi do przesiadki na rower i transport publiczny. Czy to wszystko dla kota? Konsekwencje takiego zachowania są oczywiste.

 

Historia: „Pokojowo przeciwko elektrowni jądrowej w Hamm-Uentrop!”

Dokumentacja 19 odcinków serialu „Żadnej elektrowni jądrowej w Uentrop” (1975 – 1978) autorstwa Theo Hengesbacha w czasopiśmie „Serwis Informacyjny dla Organizatorów Bez Przemocy”.

Tekstami tymi rozpoczynamy niezwykle pouczającą podróż do początków ruchu oporu przeciwko THTR, który początkowo przeżywał trudne chwile w bardzo konserwatywnym Hamm, ale potem nabrał zauważalnego rozpędu i po 14 latach doprowadził do jego zamknięcia. Już w pierwszych latach położono ważne podwaliny pod ten sukces, skupiając się na zrozumiałej komunikacji z ludnością oraz na zrozumiałych, starannie przygotowanych i uzasadnionych działaniach pokojowych, nad którymi stale i samokrytycznie się zastanawiano.

http://www.machtvonunten.de/?view=article&id=34:gewaltfrei-gegen-das-atomkraftwerk-in-hamm-uentrop&catid=21:lokales-aus-hamm

 

„Zamach stanu w Chile i ruch solidarnościowy w Hamm”

Wydarzenie „Left Forum Hamm” z okazji 50. rocznicy puczu w Chile z udziałem grupy Münster Contraviento w AWO Bürgerkeller w Hamm w dniu 30 września 2023 r. cieszyło się dużym zainteresowaniem i zostało bardzo dobrze przyjęte. Mam tam też małą wystawę z oryginalnymi dokumentami z tego okresu.Szczegółowy artykuł i dokument można obejrzeć tutaj:

http://www.machtvonunten.de/?view=article&id=30:chile-ist-der-friedliche-weg-also-unmoeglich&catid=21:lokales-aus-hamm

 

Artykuł: „UE i Mercosur – to czysty wyzysk! Planowana umowa o wolnym handlu niszczy źródła utrzymania”.

Rolnictwo i ekstrakcjonizm

http://www.machtvonunten.de/?view=article&id=35:eu-und-mercosur-das-ist-ausbeutung-pur&catid=23:landwirtschaft

 

Recenzja książki:

„Kryzys, katastrofa, upadek – nadzieja?”
(Pablo Servigne, Raphaël Stevens: „Jak wszystko może się zawalić. Podręcznik kolapsologii”)

http://www.machtvonunten.de/?view=article&id=31:krise-katastrophe-kollaps-hoffnung&catid=13:literatur-und-politik

 

„Camus: Mądrość bez łyżki cedzakowej”
(Holger Vanicek: „Zaburzenie. Taniec Alberta Camusa pod mieczem”)

http://www.machtvonunten.de/?view=article&id=32:camus-weisheit-ohne-schaumloeffel&catid=13:literatur-und-politik

Drodzy Czytelnicy!

W tym roku różne kryzysy w obszarach klimatycznych, wojen i katastrof osiągnęły dramatyczny poziom. Ważne wydarzenie ginie w szumie medialnym, ale także w naszym postrzeganiu siebie. Ostatnie elektrownie jądrowe w Niemczech zostały zamknięte dobre sześć miesięcy temu. To wielki sukces inicjatyw obywatelskich, które przeforsowały wycofywanie się z energetyki jądrowej w trwającej od kilkudziesięciu lat zaciętej walce nie tylko przeciwko interesom przemysłu, ale także przeciwko wszystkim stronom! A ich wczesne zaangażowanie w energię alternatywną położyło jednocześnie podwaliny pod fakt, że alternatywy dla węgla i energii jądrowej są obecnie tak rozwinięte pod względem ochrony klimatu, że gdyby były konsekwentnie wdrażane, mogłaby pojawić się nadzieja, gdyby tak nie było t za opór tych, którzy wczoraj zginęli. Oczywiście elektrownie jądrowe w Gronau i Lingen nadal działają, a kwestie ostatecznego składowania odpadów nuklearnych nie zostały „rozwiązane”. Jest więc jeszcze wiele do zrobienia.

Ale nadal powinniśmy usiąść, uśmiechać się w spokojnej chwili i obserwować z wewnętrznej odległości, jak pronuklearny Rumpelstiltskin w szambie antyspołecznych grup agitacyjnych wciąż szaleje, narzeka i bezwzględnie agituje z powodu swojej porażki. Wygraliśmy naszą bitwę nawet z takimi ludźmi! Takiego sukcesu ruchu społecznego nie było nigdy w historii Republiki Federalnej Niemiec i chociaż raz możemy być z tego dumni.

Powinniśmy przekazać nasze doświadczenia ruchowi klimatycznemu, ponieważ ochrona klimatu jest głównym wyzwaniem przyszłości. Z tego też powodu „Międzynarodówka Przeciwników Wojny” (IDK) w Berlinie wyda w ciągu najbliższych kilku tygodni cieszącą się dużym zainteresowaniem broszurę „Nieposłuszeństwo obywatelskie i demokracja” napisaną przez Theo Hengesbacha w 1979 r. Rozważania na przykładzie ruchu ekologicznego” ze wstępem i posłowiem Michaela Schroerena i moim. Wrócę do tego.

 


Do pracy nad 'Biuletyn THTR'"Reactorpleite.de' oraz 'Mapa świata nuklearnego' potrzebujesz aktualnych informacji, energicznych, świeżych towarzyszy broni poniżej 100 (;-) i darowizn. Jeśli możesz pomóc, wyślij wiadomość na adres: info@Reaktorpleite.de

Apel o darowizny

- THTR-Rundbrief jest publikowany przez „BI Environmental Protection Hamm” i jest finansowany z darowizn.

- THTR-Rundbrief stał się w międzyczasie bardzo zauważonym medium informacyjnym. Istnieją jednak stałe koszty związane z rozbudową strony internetowej i drukowaniem dodatkowych arkuszy informacyjnych.

- THTR-Rundbrief prowadzi szczegółowe badania i raporty. Aby móc to zrobić, jesteśmy uzależnieni od darowizn. Cieszymy się z każdej darowizny!

Darowizny na konto: BI ochrona środowiska Hamm

Cel: Biuletyn THTR

IBAN: DE31 4105 0095 0000 0394 79

BIC: SPAWANA1SZYNKA

 


góra strony


***