Bankructwo reaktora - THTR 300 Biuletyny THTR
Studia nad THTR i wiele więcej. Lista awarii THTR
Badania HTR Incydent THTR w „Spiegel”

Biuletyny THTR z 2013 roku

***


    2023 2022 2021 2020
2019 2018 2017 2016 2015 2014
2013 2012 2011 2010 2009 2008
2007 2006 2005 2004 2003 2002

***

Biuletyn THTR nr 142, grudzień 2013


Treść:

Film „High Power” o skutkach energetyki jądrowej w Indiach

Kudankulam: Pokojowy opór wobec elektrowni jądrowych w południowych Indiach

Krytyka jest niepożądana: rząd odkręca kurek w stronę społeczeństwa obywatelskiego Kłamstwa nuklearne: indyjski film potrzebuje darowizn

Elementy paliwowe THTR są najwyższej klasy materiałem na bomby atomowe!

THTR: Koszt wycofania z eksploatacji

Incydenty w elektrowni węglowej Hamm

Energetyka węglowa SPD cieszy firmy energetyczne

Drodzy Czytelnicy!

 


Skutki energetyki jądrowej w Indiach:

Oszukany, eksmitowany, chory i zubożały

W filmie dokumentalnym „High Power” wywiady z mieszkańcami ilustrują skutki energetyki jądrowej

Wysoka moc filmuJak niszczycielska elektrownia jądrowa Tarapur na zachodnim wybrzeżu Indii, działająca od 1967/68, wpływa na ludzi i środowisko, opisują nawiedzone wywiady gościa z rozgniewanymi mieszkańcami i opresyjne nagrania w dokumencie Pradeepa Indulkara „High Power”. .

Od 1999 roku mieszkańcy wsi wokół Tarapuru protestują przeciwko elektrowni atomowej. Rząd obiecał im pracę i rozbudowę infrastruktury, ale kłamał i oszukiwał, bo nie mają prądu, mimo że mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie elektrowni. Kiedy protestowali, policja siłą wyrzuciła ich z ich wiosek i wyburzyła ich domy. Gorąca woda chłodząca zniszczyła wszystkie ryby w wodach przybrzeżnych, tak że rybacy muszą wypływać daleko motorówkami, aby złapać tylko kilka maleńkich rybek, których nikt nie chce kupić.

Większość mieszkańców wsi straciła pracę i zubożała. Wiele osób cierpi na nieznane wcześniej choroby, takie jak nowotwory, choroby serca, układu oddechowego i nerek, niepłodność, poronienia, wysoka śmiertelność niemowląt, uszkodzenia mózgu i niepełnosprawność. Drzewa i owoce rosną znacznie wolniej i są tylko o połowę mniejsze, więc zbiory były o połowę mniejsze. Tam, gdzie przebiegają linie energetyczne, istnieje pas zagrożenia życia o szerokości 25 metrów. Około 30 widzów w komunalnym kinie początkowo milczy, potem zadaje reżyserowi różne pytania, których odpowiedzi antynuklearny aktywista Peter Hauck tłumaczy i uzupełnia.

Czy mierzono radioaktywność w Tarapur?

„Rząd Indii kontroluje i kontroluje elektrownie, ale nie publikuje żadnych wyników” – brzmiała odpowiedź. Zagranicznym naukowcom nie wolno (ponownie) wchodzić, jak amerykański geolog, który zbadał obszar trzęsienia ziemi wokół Jaitapur, gdzie ma powstać największa na świecie elektrownia jądrowa. Podwyższona radioaktywność zmierzona przez lekarza i aktywistę nie jest rozpoznawana. Dlatego europejscy aktywiści antyatomowi planują pomiary prowadzone przez zespół ekspertów w celu wywarcia presji społecznej, zapowiedział Hauck.

Co Indianie myślą o energii atomowej?

Pomimo katastrofy w Fukushimie, opinia publiczna w Indiach, ze względu na rządową propagandę, nadal w przeważającej mierze opowiada się za energią jądrową, a media są w większości prorządowe, donosi Indulkar. „Dlatego nakręciłem film, aby wyjaśnić prawdę moim rodakom”.
W międzyczasie mógł pokazać „High Power” w Bombaju: „Publiczność zareagowała tak, jak miała nadzieję, stała się rozważna i bardziej świadomie korzystała z energii elektrycznej”. Ponieważ energia elektryczna jest dostarczana przez państwo za pośrednictwem scentralizowanej sieci, Hindusi nie mogą zmieniać prądu dostawców, ale protestują bez użycia przemocy Tysiące prowadziły czuwania, strajki głodowe i celowo łamały zakazy, aby sprowokować ich aresztowanie i tym samym przytłoczyć władze.

Jak zaangażowane są Niemcy?

Międzynarodowy przemysł jądrowy jest ściśle powiązany, dlatego Niemcy angażują się w nowe projekty elektrowni jądrowych, do których komponenty dostarczają firmy z Europy, USA i Rosji. Chociaż wniosek rządu niemieckiego o gwarancje Hermesa w celu wsparcia projektu Jaitapur nie został jeszcze rozstrzygnięty, zdaniem Haucka, związek IG Metall opowiada się za tym, ponieważ zapewni on niemieckie miejsca pracy. Z jakiej technologii korzystają indyjskie elektrownie jądrowe? Indyjski program jądrowy składa się z trzech faz: obecnie reaktory ciężkowodne pracują na naturalnym uranie, w przyszłości szybkie hodowle, „technologia, która nie działa na całym świecie”, będą generować energię za pomocą naturalnych złóż toru, według Haucka. Odpady jądrowe są uznawane za paliwo, dlatego planowany jest centralny zakład przetwarzania pod międzynarodową kontrolą.

Czy Indie również korzystają z odnawialnych źródeł energii?

W chwili obecnej węgiel, gaz, ropa naftowa i wielkoskalowe elektrownie wodne są głównymi źródłami energii w Indiach, udział energii odnawialnej w elektrowniach słonecznych i wiatrowych wynosi około 12 procent, a energia jądrowa stanowi tylko około 3,5 procent. Ponieważ energia jądrowa jest droga, ale ceny wytwarzania energii odnawialnej spadają, Hauck ma nadzieję, że Indie zmienią swoją politykę energetyczną ze względów ekonomicznych iw przyszłości będą wytwarzać energię elektryczną ze słońca i wiatru. Wreszcie niektórzy goście tego wieczoru wysyłają znak solidarności z indyjskim ruchem antynuklearnym i podpisują transparent z przesłaniem „Stop Jaitapur”.

Elisabeth Klaper 27 września 9 w „Murrhardter Zeitung” o jednym z 2013 wydarzeń w Niemczech i Francji z Pradeep Indulkar. Więcej informacji o Jaitapur w „Le Monde diplomatique”:

http://www.monde-diplomatique.de/pm/2011/04/08/a0046.text.name,askPOarE9.n,0

http://indien.antiatom.net/

http://indien.antiatom.net/high-power-doku-film-uber-indische-atomanlage-regisseur-auf-rundreise-in-deutschland/#more-202

 

Kudankulam:

Ciągły pokojowy opór wobec elektrowni jądrowych w Indiach

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Blok 1 elektrowni jądrowej Kudankulam w południowoindyjskim stanie Tamil Nadu po raz pierwszy osiągnął stan krytyczny 13 lipca 2013 r. Moc reaktora ma być stopniowo zwiększana do 1000 megawatów. Drugi reaktor ma ruszyć w przyszłym roku.
Dwa reaktory wodne ciśnieniowe typu WWER-1000 dostarczyła rosyjska firma jądrowa Rosatom. Obecnie trwają negocjacje dotyczące trzeciego i czwartego bloku. W Kudankulam planowanych jest łącznie sześć obiektów jądrowych.
Mieszkańcy regionu świadomie stawiają obiektowi jądrowemu pokojowy opór. Od dwóch lat prowadzą łańcuchowy strajk głodowy w wiosce rybackiej Idinthakarai, wielokrotnie uzupełniany otwartymi strajkami głodowymi i innymi pokojowymi środkami w tradycji Gandhiego.
Dzięki blokadom dróg jesienią 2011 r. doszli do zamrożenia budowy. Zostało to zakończone w marcu 2012 r. przez ogromną obecność policji. Idinthakarai, centrum ruchu oporu, liczące ponad 10.000 XNUMX mieszkańców, zostało na kilka dni całkowicie odcięte od świata zewnętrznego. Bezpłatny dostęp nadal nie jest możliwy. Prawie każdy w strefie przybrzeżnej żyje w najprostszych warunkach: czysta woda pitna nie jest łatwa, a elektryczność jest dostępna tylko dla pojedynczych osób.

Badacz pokoju musi zejść do podziemia

Pomimo ogrodzenia obszaru wokół Idinthakarai, udało nam się wysłać e-mail do dr. Zapytaj SP Udayakumara o obecną sytuację. Urodził się w 1959 roku w Nagercoil niedaleko Idinthakarai, a pierwsze studia ukończył na Uniwersytecie Kerala w 1981 roku. Później przez lata uczył języka angielskiego w Etiopii i ukończył studia podyplomowe na Uniwersytecie Hawajskim z tytułem doktora. politologia. W kilku krajach prowadził wykłady na temat pokojowego rozwiązywania konfliktów, badań nad pokojem i zrównoważonego rozwoju. Udayakumar prowadzi kampanię przeciwko energii jądrowej od końca lat 1996. i jest rzecznikiem PMANE (Ludowego Ruchu Przeciw Energii Jądrowej).

W 2002 r. założył w swoim miejscu urodzenia „SACCER Matriculation School”, w której nieuprzywilejowani studenci przygotowywani są do wyższego wykształcenia zgodnie z zasadami ekologicznymi i pacyfistycznymi. Ta szkoła była kilkakrotnie wandalizowana przez nieznajomych od 2011 roku. Od dłuższego czasu otrzymywał konkretne groźby wobec niego jako „zagranicznego agenta” i jego partnera. Udayakumar nie był w stanie opuścić miasta Idinthakarai od ponad półtora roku, ponieważ poza miastem grozi mu natychmiastowe aresztowanie i prawdopodobnie dziesięciolecia więzienia.

Rzecznik prasowy PMANE poinformował nas, że do Idinthakarai nadal nie można dojechać autobusami publicznymi, ale w żywność i niezbędne rzeczy będą dostarczane wspólne taksówki i prywatne samochody. Dzieci często chodzą kilometrami do swoich szkół. Nie mogliśmy się nic dowiedzieć o opiece zdrowotnej.

Mówi się, że 1 lipca ekipa telewizyjna ARD próbowała opowiedzieć o stawiającej opór populacji, ale nie pozwolono jej kontynuować. Aktywistka potwierdza, że ​​niemiecka dziennikarka została wypędzona z terenu, kiedy zgłosiła się na komisariat policji w Kudankulam. Była „mocno nękana” przez członków wywiadu i miejscowej policji.

Represje wobec działaczy antynuklearnych

Do tej pory dziesiątki tysięcy aktywistów w Idinthakarai i okolicach zostało dotkniętych łącznie 325 postępowaniami sądowymi. Oskarżenia takie jak „wojna przeciwko państwu”, „bunt”, „poważne naruszenie pokoju” itp. zostały skierowane przeciwko 227.000 tysiącom osób. Wysoką liczbę tłumaczą również doniesienia w formie „Pani A., Pan B. i jeszcze dwa tysiące… są oskarżani…”. Z reguły toczy się kilka postępowań przeciwko jednostce. Pan Ganesan przebywa w więzieniu od prawie sześciu miesięcy. Jest członkiem lokalnego komitetu organizacyjnego na rzecz pokojowego oporu, „Komitetu Walki”. W swoim pronuklearnym orzeczeniu z maja 2013 roku indyjski sąd najwyższy wezwał do amnestii dla tych, którzy sprzeciwiają się energii jądrowej. Odpowiedzialny rząd stanu Tamil Nadu odmówił zamknięcia postępowania, argumentując, że amnestia nie byłaby wskazana, dopóki protesty nie ustają, a strajki głodowe i przestoje nie ustaną. Działacze nie spodziewają się zakończenia postępowania w dającej się przewidzieć przyszłości.

SP Udayakumar jest często przedstawiany przez indyjskie media jako „przywódca sekty” lub „głowa agitatorów”. W tym kraju zostałby nazwany prowodyrem. Podkreśla jednak, że struktury organizacyjne ruchu oporu są bardzo demokratyczne i wszyscy zaangażowani mają równy udział. W skład „Komitetu Walki” wchodzą delegaci z okolicznych miejscowości, przedstawiciele sojuszu akcji PMANE oraz księża katoliccy. „Komitet Walki” organizował liczne strajki, demonstracje i blokady na wsi oraz, ze względu na obecność policji, coraz częściej na wodzie.

Rodziny rybaków tracą środki do życiaRodziny rybaków tracą środki do życia

Odnosząc się do zagrożeń i konsekwencji elektrowni jądrowej, należy wspomnieć, że rosyjska firma Zio Podolsk dostarczała gorsze komponenty. Główny nabywca Zio Podolska został aresztowany za kupowanie gorszej stali i uwzględnienie różnicy w cenie w porównaniu do drogiej stali potrzebnej do budowy elektrowni jądrowej. Udayakumar dodaje, że do budowy użyto również gorszych kabli i że mogą wystąpić problemy ze zbiornikiem ciśnieniowym reaktora z powodu spoin spawalniczych w miejscach, w których nie są one dozwolone.

Podczas pracy elektrowni jądrowej do morza pompowane są tysiące ton ogrzanej i niskopromieniowanej wody chłodzącej. Już samo to będzie miało ogromny wpływ na wzrost i odżywianie ryb, najważniejsze źródło utrzymania mieszkańców regionu. Bo łowiska zaczynają się tuż obok elektrowni atomowej. SP Udayakumar zwraca uwagę, że w niedalekiej przyszłości zakłady odsalania zrzucają odpady i chemikalia do morza, co oznacza śmierć większości organizmów morskich na miejscu.

Nigdzie w regionie przeciwnicy energetyki jądrowej nie mają dostępu do urządzeń do pomiaru promieniowania. Aktywistka obawia się nawet, że niezależne pomiary promieniowania zostaną zakazane.

Prawie nikt nie wierzy, że zgodnie z zapowiedziami pierwszy blok elektrowni jądrowej zostanie uruchomiony za kilka tygodni. Poważne problemy utrzymałyby się nawet, gdyby państwowa spółka operacyjna wycofała się ze wszystkich przystanków. Liczne elementy drugiego reaktora zostały wykorzystane jako części zamienne do tego dla pierwszego bloku. Teraz trzeba je ponownie wyprodukować i dostarczyć. Dlatego mogą minąć lata, a nie miesiące, zanim drugi reaktor będzie mógł po raz pierwszy dostarczyć prąd - do miast i do odległego przemysłu.

Nastrój w ruchu jest nadal dobry. Istnieje optymizm, że dodatkowe cztery reaktory w ogóle nie zostaną zbudowane i że można zapobiec dalszemu uruchamianiu dwóch istniejących. Opór wobec energii jądrowej w Indiach wciąż się rozprzestrzenia, aw wielu regionach tworzą się nowe grupy. W planowanej elektrowni jądrowej w Jaitapur, na zachodnim wybrzeżu w stanie Maharasztra, coraz więcej ludzi prowadzi kampanię przeciwko obiektowi francuskiego międzynarodowego koncernu jądrowego AREVA.

Ruch przeciwko indyjskim bombom atomowym istnieje od prawie 40 lat. Ale teraz wreszcie istnieje silny ruch przeciwko energii jądrowej, mówi radośnie Udayakumar. Aktywni ludzie w Indiach przekazują wiele tego, czego mogą się dowiedzieć o ruchu antynuklearnym w Niemczech. Rezygnacja z atomu w wysoko rozwiniętych przemysłowo i naukowo Niemczech oraz decyzja na rzecz odnawialnych źródeł energii pełnią funkcję wzorcową dla innych krajów, mówi aktywista PMANE.

Niewiele wiadomo w Indiach, że elektrownie jądrowe i zespoły paliwowe są nadal eksportowane z Niemiec. Międzynarodowym porozumieniom nuklearnym RFN wciąż poświęca się zbyt mało uwagi w tym kraju.

Igor i Peter Moritz (z: „Graswurzelrevolution”, nr 381, wrzesień 2013)

Obszernie pisałem już o Kundankulam w okólniku THTR nr 140

 

Niepożądana krytyka:

W Indiach rząd odkręca kurek na społeczeństwo obywatelskie

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Największa demokracja na świecie – tak lubią się widzieć oficjalne Indie. Jednak rząd w New Delhi podejmuje coraz bardziej drastyczne działania przeciwko organizacjom, które jego zdaniem są sprzeczne z „interesem publicznym”. Obejmuje to wszystko, co ma związek ze wzrostem gospodarczym.

Toaleta, toaleta i dwa pokoje o powierzchni 30 metrów kwadratowych, każdy z kilkunastoma biurkami, w których pracują aktywiści przeciw energetyce jądrowej, obrońcy praw człowieka, krytycy inżynierii genetycznej i przeciwnicy dużych projektów przemysłowych i specjalnych stref ekonomicznych. To jest biuro INSAF, Indyjskiego Forum Działań Społecznych w New Delhi. Akronim oznacza „sprawiedliwość” w języku urdu. Ponad 700 organizacji i ruchów połączyło się pod patronatem INSAF, organizacji partnerskiej „Chleb dla Świata”. Jednak od czerwca INSAF nie jest w stanie wypłacić pieniędzy, ponieważ Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zamroziło konto stowarzyszenia; podstawą tego jest Ustawa o Rejestracji Funduszy Zagranicznych.

„W 2010 roku zmienili prawo; Konta można teraz blokować również za „działalność polityczną” – wyjaśnia Wilfried D'Costa, rzecznik INSAF. Jego organizacja jest jedną z 22.000 XNUMX organizacji społeczeństwa obywatelskiego w Indiach, które otrzymały finansowanie z zagranicy. Wszyscy muszą zarejestrować się w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. INSAF pozwał nową wersję ustawy do Sądu Najwyższego - ale MSW kreuje fakty. Oficjalne pismo nie mówi wiele o przyczynach zawieszenia konta: działania INSAF byłyby „szkodliwe dla interesu publicznego”.

Od początku neoliberalizmu w Indiach interes publiczny jest synonimem wzrostu gospodarczego. Rząd interpretuje protesty, które utrudniają zakrojone na szeroką skalę projekty gospodarcze lub umowy handlowe, jako akty wrogości państwa.„Ci, którzy walczą o prawa gospodarcze, społeczne i kulturalne, stali się celem represji” – wynika z badania stowarzyszenia ACT Alliance. 130 Chrześcijan Organizacje pomocowe z całego świata.

W 2012 roku indyjski premier Manmohan Singh skrytykował przeciwników energii jądrowej i krytyków inżynierii genetycznej, którzy często wspierają walkę rolników, rybaków i lokalnych mieszkańców z takimi projektami, w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu naukowego „Science”. „Są organizacje pozarządowe, często finansowane ze Stanów Zjednoczonych i Skandynawii, które nie rozumieją wyzwań rozwojowych naszego kraju” – powiedział Singh. A zdanie później próbował odciągnąć wiatr od potencjalnej krytyki jego rozumienia demokracji: „Ale my jesteśmy demokracją, nie jesteśmy jak Chiny”.

Ale może jak Rosja? Niedługo po rozmowie MSW cofnęło licencje na prowadzenie kont ponad 4000 organizacji pozarządowych, rzekomo z powodów formalnych. Wiele poszkodowanych organizacji protestowało przeciwko największej obecnie indyjskiej elektrowni atomowej w Koodankulam w południowych Indiach, która została zbudowana przy pomocy rosyjskiej firmy Rosatom. Działają działania rządu indyjskiego. Wiele organizacji pozarządowych obawia się o ich istnienie. Potwierdza to również SP Udayakumar, rzecznik ruchu przeciwko elektrowni atomowej w Koodankulam: organizacje pozarządowe boją się teraz brać udział w protestach.

Akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa są częścią powszechnej praktyki społecznych ruchów protestacyjnych w Indiach. „Nawet proste demonstracje i walki rolników i rdzennych mieszkańców określają je teraz jako zabronioną działalność polityczną”, mówi rzecznik INSAF D'Costa. „Ale mówimy, że działalność polityczna jest podstawowym prawem każdego obywatela Indii – tak jak to jest w naszej konstytucji” (...)

To jest artykuł Dominika Müllera z magazynu „Welt-Sichten” nr 8, 2013

 

„Nuclear Lies” – indyjski film antynuklearny potrzebuje darowizn

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Sławny Krisnapilla kręci film dokumentalny o walce miejscowej ludności z indyjskim programem nuklearnym. Przy wsparciu austriackiego ruchu ekologicznego zbiera datki na sfinansowanie filmu.

„60-minutowy film„ Nuclear Lies ”pokazuje straszne żale, kłamstwa i policyjną przemoc wokół obiektów jądrowych, takich jak ten w Koodankulam. Ofiary i ich położenie, za które odpowiada rząd Indii. Prowadzi nas przez wioski, które znajdują się w pobliżu istniejących problematycznych reaktorów. I pokazuje silnie skażone kopalnie, zakłady przetwórcze i planowane mega elektrownie jądrowe. Film rejestruje głosy poszkodowanych i ich walkę o przetrwanie.” Wezwanie do darowizn + informacje:

http://www.startnext.de/nuclear-lies

http://indien.antiatom.net/category/kudankulam/

 

Elementy paliwowe THTR to najwyższej klasy materiał na bombę atomową!

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Po zamknięciu THTR Hamm w 1989 roku do magazynu tymczasowego w Ahaus przewieziono 600.000 XNUMX radioaktywnych kulistych elementów paliwowych. Dopiero teraz demaskator i były pracownik Forschungszentrum Jülich (FZJ) Rainer Moormann i współautor Jürgen Streich jasno pokazują, jak niesamowicie niebezpieczny był ten transport:

Elementy paliwowe, które mają około sześciu centymetrów średnicy, są wysoce radioaktywne, prawie doskonale nadają się do broni jądrowej i od wieków stanowią tykającą bombę!

Odpowiedzialni w Jülich, którzy są dobrze wspierani z pieniędzy państwowych, nie tylko nie zdołali opracować spójnej „koncepcji utylizacji” w przeszłości, ale podejmują gwałtowne wysiłki, aby porozmawiać z innymi krajami o ich koncepcji nieudanego reaktora. Zamiast próbować ograniczyć ogromne szkody, które wyrządzili, pomoc państwa w Jülich działa na pełnych obrotach, aby zwielokrotnić powstałe problemy. Niewiarygodny skandal!

Ludność została oszukana o bardzo niebezpiecznych transportach!

Do 1995 roku było 59 transportów kolejowych z ponad 600.000 305 wysoce radioaktywnych sfer z Hamm do Ahaus. Ponieważ była to trasa małego pociągu w rejonie Hamm, niezauważony ryzykowny ładunek składający się w sumie z 2036 kółek przejechał dziesiątki przejazdów kolejowych bez barier i jest obecnie składowany w tymczasowym magazynie elementów paliwowych (BEZ) w Ahaus. Zgodnie z pozwoleniem kulki mogą być tam składowane do 2055 roku. Zgodnie z nowym komunikatem rządu federalnego zakłada on, że to „tymczasowe składowanie” potrwa do XNUMX roku. W ten sposób wszystkie wcześniejsze zobowiązania są marnowane.

Operator i rząd: zamiast koncepcji, tylko zamieszanie

Kilka tygodni temu Rainer Moormann i jego współautor Jürgen Streich zabrali głos w 14-stronicowej gazecie i bezlitośnie ujawniali obecną sytuację w zakresie przechowywania i obsługi elementów paliwowych THTR.

Ponieważ licencja na przechowywanie 290.000 152 elementów paliwowych AVR na 1977 kółkach w Jülich niedługo wygaśnie, za kulisami trwa zaciekła kłótnia o to, co powinno się z nimi stać. Oprócz możliwości składowania na miejscu lub wysyłki do Ahaus, dyskutowany jest również transport przez staw do USA, ponieważ stamtąd pochodził wysoko wzbogacony uran (HEU) do elementów paliwowych THTR (do 1977 r.). USA są zainteresowane zbieraniem HEU, który kiedyś był tak swobodnie rozdawany, że nie można z niego budować bomb atomowych. „Do 1250 r. z USA do Niemiec dostarczono łącznie ok. XNUMX kg HEU do reaktorów ze złożem żwirowym”.

Elementy paliwowe THTR to zaproszenie dla terrorystów!

W tej sytuacji obaj naukowcy wkraczają na scenę ze swoim nowym śledztwem i udowadniają, że istnieje ogromna różnica między kulkami elementów paliwowych z AVR Jülich z jednej strony, a THTR Hamm z drugiej!

Kule atomowe AVR z Jülich spłonęły w bardzo dużym stopniu w wyniku wieloletniej eksploatacji. Z tego powodu nie można ich tak łatwo wykorzystać do produkcji broni jądrowej.

Sytuacja jest zupełnie inna z kulkami THTR firmy Hamm: „Wysoce wzbogacone paliwo zostało spalone tylko niecałkowicie, ponieważ THTR-300 w Hamm był już później z powodu ogromnych problemów technicznych i bezpieczeństwa, które doprowadziły firmę operacyjną na skraj bankructwa w 1989 14 miesięcy pracy pod pełnym obciążeniem musiało zostać porzucone. Spalanie jego elementów paliwowych jest tak samo niskie, jak w reaktorach badawczych ”- Jeśli według Moormanna mniej niż połowa uranu o wysokiej jakości przeznaczonej do broni zostanie zużyta w sferach, to i tak będzie wystarczająca ilość materiału rozszczepialnego pozostało do zbudowania pięciu bomb atomowych w Hiroszimie. Lub nawet od 10 do 12 bomb atomowych ze szczególnie korzystnym rozmieszczeniem reflektorów.

Łatwiejsza obsługa bomb atomowych

Niebezpieczeństwo militarnego lub terrorystycznego użycia pocisków THTR nie zmniejszy się w przyszłości, ale znacznie wzrośnie: Ponieważ przenikliwe (!) Promieniowanie emitowane z pocisków zmniejsza się znacznie w czasie (i w dużej mierze zaniknie od lat 2250-2300 ), ludzie mogą sobie z nimi znacznie łatwiej radzić i wydobywać z nich substancje rozszczepialne, które są niezbędne do bomb atomowych.

Bombę atomową można stosunkowo łatwo zbudować z wysoko wzbogaconego uranu. Konstrukcja byłaby łatwa mechanicznie i do tego wymagana jest tylko niewielka wiedza specjalistyczna.

Moormann i Streich twierdzą, że w składowaniu elementów paliwowych z reaktorów ze złożem żwirowym, te z THTR Hamm stanowią zdecydowanie największy problem w ciągu następnych kilku stuleci. Do tej pory operatorzy i rządy nie wypracowały żadnych rozwiązań, mimo że mieli na to czas przez dziesięciolecia.

CV Moormann und Streich musi być w pełni uzgodnione:

„Aby uporządkować zagmatwaną dyskusję na temat utylizacji atomowego żwiru i reaktora ze złożem żwirowym, domagamy się, aby Jülich / Aachen ostatecznie zatrzymało łatwo zbędną, pozornie anachroniczną pracę nad przyszłymi reaktorami ze złożem żwirowym i innymi zbędnymi badaniami jądrowymi i uwolnieniem ludzi do pracy przy utylizacji / Demontaż reaktorów ze złożem żwirowym Podejrzewamy, że zaniedbanie tej pracy w Jülich/Aachen przez ponad 20 lat na rzecz prac rozwojowych nad przyszłymi reaktorami spowodowało już znaczne szkody w trudnym reaktorze ze złożem żwirowym - demontaż/utylizacja.”

Ostatnia: FZ Jülich pomógł państwu apartheidu w RPA zdobyć know-how w dziedzinie energii jądrowej!

Moormann i Streich piszą: „Nawiasem mówiąc, Jülich / Aachen byli zaangażowani w program broni jądrowej południowoafrykańskiego rządu apartheidu w następujący sposób: Afrykanie potrzebowali know-how, aby zbudować małe elektrownie jądrowe do napędzania atomowych okrętów podwodnych, które miały podnieść bomby A. Ze względu na międzynarodowe embargo nie mogli oni otrzymać takiego know-how, dopóki zespół rozwojowy reaktora Jülich/Aachen pod przykrywką współpracy naukowej nie włączył się do tego problemu i od 1988 roku dostarczył know-how dla reaktorów ze złożem żwirowym. Po zakończeniu apartheidu zaowocowało to cywilnym południowoafrykańskim projektem PBMR, który nie powiódł się w 2010 roku.”

Plik PDF „Komentarze dotyczące możliwości uzbrojenia kul atomowych od AVR Jülich i THTR (Hamm) oraz dostawy pocisków atomowych do USA” von Moormann / Streich można obejrzeć tutaj.

 

THTR: Tylko promieniowanie radioaktywne pozostaje bezpieczne!

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

30 lat po pierwszych próbach uruchomienia THTR w Hamm, komitety polityczne i media coraz częściej dyskutują i spekulują na temat przeszłych i przyszłych kosztów reaktora upadłościowego. I o tym, jak poradzić sobie z nieudanym reliktem z epoki kamienia jądrowego w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat.
Przetwarzanie pozostałości, demontaż i „unieszkodliwianie” odpadów promieniotwórczych są wymieniane jako opcje na przyszłość. Uwzględniając te rozważania, uwzględniono by jednak tylko okres do ok. 2080 r. Jednak nawet w tak rozsądnych ramach czasowych operatorzy wysokotemperaturowej elektrowni jądrowej (HKG) oraz rząd federalny i stanowy Nadrenii Północnej-Westfalii przeżywają trudne chwile.
Partie polityczne i operatorzy przyjmują za pewnik, że demontaż THTR powinien rozpocząć się w 2023 roku. Pominięto tutaj fakt, że projekt ten przeciwstawia się kilku poważnym problemom.

Demontaż to wielkie niebezpieczeństwo!

Z jednej strony w reaktorze nadal znajduje się około 1,6 kg paliwa jądrowego. Bardzo trudno będzie go odzyskać. Z kolei Rainer Moormann, który od 26 lat zajmuje się bezpieczeństwem reaktorów ze złożem żwirowym, zwrócił uwagę, że wnętrze elektrowni jądrowej pokryte jest warstwą radioaktywnego pyłu z powodu pęknięcia żwiru (1) . Ponadto po zamknięciu THTR w 1989 r. nie powstał nuclidad las, który został ostrzeżony przez inicjatywy obywatelskie. W tym można było zobaczyć, w których punktach reaktora znajdują się cząstki radioaktywne.

Przyszli zakłady demontażu są zatem w ciemności, gdy odzyskują 6.000 metrów sześciennych odpadów radioaktywnych (2), oszacowanych przez operatorów z THTR. Trzeba być przygotowanym na nieprzyjemne niespodzianki, a prace rozbiórkowe mogą zagrozić życiu ludności! - Do tej pory jednak te zagrożenia nie były w żadnym wypadku przedmiotem publicznych dyskusji!
Zdecydowanie wartą rozważenia opcją byłoby nie otwieranie reaktora przez kilka następnych dziesięcioleci, ale zapewnienie, że jest on zamknięty w możliwie najbezpieczniejszy sposób, aby promieniowanie mogło jeszcze bardziej ustąpić. Być może ten wariant znajdzie jeszcze więcej zwolenników wśród decydentów politycznych, gdyby otwarcie nazwać ogromne rzeczywiste koszty demontażu.

Kto płaci za trwającą dekadę „operację wyłączania”?

W dokumencie Bundestagu nr 17/14588 rząd federalny odpowiedział na niewielką prośbę Zielonych z 20 sierpnia 8 r. dotyczącą problemów z demontażem i finansowaniem.
Centralnym punktem jest stwierdzenie, że HKG jako operator THTR ma tylko 41,5 mln euro środków własnych i dlatego nie jest w stanie zapłacić wielu setek milionów euro za demontaż i „utylizację”. To samo w sobie jest skandalem. Ponieważ ze względu na istnienie „spółki upadłościowej” HKG jako operatora, duża spółka energetyczna RWE w dużej mierze wypada z odpowiedzialności za reaktor upadłościowy i może obciążyć podatnika niemal wszystkimi kosztami i dalej osiągać zyski.
W każdym razie HKG definiuje swoje zadanie na swojej stronie internetowej w następujący sposób: „Ustanowienie i utrzymanie bezpiecznej obudowy THTR 300”. Nie ma wzmianki o demontażu i odpowiedzialnym „unieszkodliwianiu” odpadów nuklearnych!

Tajne negocjacje dotyczące przejęcia kosztów

Wcześniejsze umowy o rocznych kosztach operacyjnych około 5 mln euro dla wycofanego z eksploatacji (!) THTR, w których rząd federalny, kraj związkowy Nadrenia Północna-Westfalia i HKG podzieliły się na trzy części, wygasły w 2009 roku. Przez cztery lata realokacja zwrotu kosztów za kolejne lata była negocjowana za zamkniętymi drzwiami bez wiedzy o tajnych konsultacjach. Opinia publiczna została celowo wykluczona z wstydliwej walki o miliony, ponieważ zaangażowane rządy nie były zainteresowane tym, aby ich własne wieloletnie zaangażowanie w złe zarządzanie THTR stało się zbyt oczywiste.
Jako odrębną pozycję kosztów wymienia się tzw. zaliczki za końcowe składowanie, należne corocznie w druku Bundestagu. Od 2010 do 2012 roku trzeba było w tym celu płacić 4,5 miliona euro rocznie. W trzecim dodatkowym porozumieniu uzgodnionym między 3 a 2010 r. rządy federalne i stanowe muszą zebrać dwie trzecie kwoty. Bundesdrucksache kontynuuje: „Odciąża to również zasoby własne HKG, które mogą być wykorzystane do finansowania eksploatacji bezpiecznej obudowy i tymczasowego przechowywania zużytych elementów paliwowych przez dłuższy czas. Umowa ta nie reguluje finansowania demontażu”. Innymi słowy: większość kosztów ponosi państwo, RWE ma się dobrze.

Szczegóły kosztów

W biznesplanie HKG przyszłe całkowite koszty są podane jako łącznie 735 milionów euro. Były to szczegółowe informacje:
+ 404 mln euro na demontaż od 2023 do 2044
+ 41 mln euro na bezpieczną obudowę od 2013 do 2030
+ 78 mln euro na tymczasowe składowanie odpadów promieniotwórczych w latach 2013-2055
+ 210 mln euro na zaliczki z repozytorium od 2013 do 2080

Wciąż nie wiadomo, kto to wszystko sfinansuje i co będzie po 2080 roku! Kwota 404 milionów euro na demontaż jest również bardzo kontrowersyjna i prawdopodobnie będzie kilkakrotnie wyższa od podanej kwoty:

Wspomniane wyżej koszty demontażu w wysokości 400 mln euro to „taniec snów”, mówi chemik Rainer Moormann (...). Już w 1989 r. niezależni eksperci oszacowali koszty demontażu na 2 miliardy marek. Dlatego Moormann uważa rząd wielkości co najmniej miliarda euro za „nie nierealny” (...). Odwołuje się do doświadczeń z reaktorem badawczym Jülich AVR jako prekursorem THTR: „W 1990 r. koszty demontażu AVR oszacowano na 39 milionów marek. Dziś mamy 700 milionów euro - i to nie wystarczy ", mówi. "(Taz, 27 sierpnia 8)
Jednak to, co można dość precyzyjnie określić ilościowo, mówi wspomniany wyżej drukowany dokument Bundestagu: „Według HKG roczne zużycie energii elektrycznej bezpiecznie zamkniętego systemu THTR 300 wynosi średnio 670.000 150 jWh”. Odpowiada to mniej więcej rocznemu zużyciu 3 czteroosobowych gospodarstw domowych (XNUMX).

Nasze żądanie brzmi: rządy stanowe i federalne nie mogą pozwolić sobie na bycie płatnikiem za wielkie, nieudane marzenia przemysłu jądrowego, ale muszą przekazywać rachunki do zapłacenia zanieczyszczającym! To, czy wyburzenie ruiny atomowej THTR będzie sensowne i uzasadnione za 20 lat, musi zostać zbadane, poinformowane i omówione wszechstronnie!

Jedno pozostaje pewne: THTR również nie wyjdzie z negatywnych nagłówków przez kilka następnych dekad.

Anmerkungen:

1.Taz z 27 sierpnia 8 r.
2 WA z 3 maja 5 r.
3 WA z 28 maja 8 r.

 

THTR jest „zaraźliwy”:

Incydenty w elektrowni węglowej Hamm!

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Kiedy kanclerz Angela Merkel i wiele wybitnych osób przyszło w 2008 r. na wmurowanie kamienia węgielnego pod dwie ogromne elektrownie węglowe w Hamm-Uentrop, tylko trzech członków naszej inicjatywy obywatelskiej zaprotestowało przeciwko temu kamieniowi (węglowi) czasowemu. technologia.
Dwóch trzymało transparent, jeden rozdawał ulotkę (patrz zdjęcie); później mała grupa Greenpeace przybyła z zagranicy. Westfälische Anzeiger poinformował szczegółowo. Wszyscy ci, którzy teraz werbalnie krytykują energetykę węglową, byli zauważalnie niechętni do zaangażowania się w latach przed 2008 r., kiedy podejmowano decyzje dotyczące polityki energetycznej, ponieważ partie, do których należeli, ponosili wspólną odpowiedzialność: treściwe hasło „Pełna przepustnica na Die Coal”. (Przegląd WA z 23 stycznia 1 r.) nie napotkał żadnego godnego uwagi oporu ze strony ustalonej polityki w 2006 r.

Dziś RWE i 23 przedsiębiorstwa komunalne (w tym Hamm), które są połączone w GEKKO (wspólna elektrownia węglowa), borykają się ze stosem połamanych fragmentów swojej nieudanej polityki energetycznej. Już w grudniu 2010 roku media informowały, że budowa dwóch elektrowni węglowych, która kosztowałaby dwa miliardy euro, stałaby się droższa o kolejne 200 milionów euro. Jedną z przyczyn były wadliwe spawy w kotle elektrowni węglowej. Uruchomienie było opóźnione.
W minionym roku stawało się coraz bardziej jasne, że po gwałtownym wzroście produkcji energii alternatywnej, energia z ogromnego bloku węglowego o mocy 1.600 MW w ogóle nie będzie potrzebna. 23 zakłady komunalne, które miały wysokie dywidendy, ale nie miały na celu proekologicznej polityki energetycznej, mogą teraz uczestniczyć w przewidywalnych stratach. - Co za paralela z THTR, w którą zaangażowane były również zakłady komunalne i które musiały „dopłacić” za swoje nieodpowiedzialne działania!
„Grób Miliony Uentrop” (Stadtanzeiger z dnia 25 listopada 11 r.) ponownie trafił na pierwsze strony gazet 2012 września 7 r., kiedy zwykła inspekcja wizualna (!) ujawniła nieszczelności w systemie rurociągów wytwarzania pary. Szkody sięgają milionów, należy się spodziewać dalszych opóźnień. Historia nieudanego sąsiedniego THTR toczy się dalej w dwóch blokach węglowych.
75 procent elektrowni węglowych w RFN jest już eksploatowanych na węglu importowanym z Kolumbii, RPA, Chin, Rosji itp. „Wieczne koszty” wydobycia z powodu niszczenia krajobrazu w tych krajach nie są tutaj interesujące, podobnie jak jedzące włosy, żałosne środki ostrożności chciwych kompanii węglowych. Desperacja ludzi pracujących w kopalniach w nieodpowiednich warunkach zanika. Wiele zgonów w wypadkach w odległych krajach jest tylko krótkimi doniesieniami w wiadomościach i szybko się o nich zapomina. Mało kto tutaj jest zainteresowany zabójstwami związkowców, którzy chcą coś zmienić w tej okropnej sytuacji.

A kto zasiada w radach nadzorczych lidera rynku energetyki węglowej RWE w Nadrenii Północnej-Westfalii? Prawie połowa związkowców DGB! Jedna czwarta akcji RWE jest w posiadaniu gmin, które w większości podlegają SPD. Są zainteresowani dywidendą ze swoich akcji RWE, a nie sprawiedliwością (klimatyczną). Przez dziesięciolecia politycy lokalni i państwowi w Nadrenii Północnej-Westfalii byli tuczeni prestiżowymi i przynoszącymi pieniądze stanowiskami, świadczeniami i świadczeniami. Ciepły deszcz pieniędzy daje im pewność podczas rozmów wielkiej koalicji, że nic nie zostanie rozstrzygnięte wbrew interesom koncernów energetycznych.

Dalsze informacje: „Energia (nie) lokalizacja Hamm”:

http://www.machtvonunten.de/lokales-hamm/160-energie-unver-standort-hamm.html

Baw się energią węglową dla firm energetycznych!

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Zbliżające się systematyczne blokowanie alternatywnej energii przez nową wielką koalicję nie jest zaskoczeniem dla tych, którzy świadomie doświadczyli polityki reakcyjnej konkretnej SPD w Nadrenii Północnej-Westfalii w ciągu ostatnich dziesięcioleci.
Partia ta jest orędownikiem bankructwa reaktora THTR od lat 50. XX wieku i nawet po wypadku w 1986 roku broniła zębami i pazurami swojej dalszej pracy tak długo, jak to możliwe, ponieważ reaktor ten miałby kiedyś zostać połączony ze zgazowaniem węgla.
Ta polityka była znacznie gorsza niż CDU. Po pierwsze dlatego, że samo SPD było niekwestionowanym rządem w NRW przez dziesięciolecia i realizowało tę politykę, a nie CDU. A po drugie dlatego, że związane z nią „związki” DGB, jako beneficjenci tej prowęglowej i jądrowej polityki, prawie całkowicie nie poparły oporu. Ponieważ praca w innych sektorach energetycznych niż w szkodliwych dla środowiska elektrowniach węglowych czy jądrowych była poza ich horyzontem intelektualnym. Nie skorzystali zbytnio z tego, co dały im firmy energetyczne. - Gdyby na przykład została wprowadzona kara śmierci, ludzie z ich szeregów byliby bardziej skłonni założyć oddziałowy związek DGB dla katów niż wyszli na ulice przeciwko karze śmierci.
W latach 1986-1990 napisałem kilkanaście artykułów na temat polityki energetycznej SPD w kwartalniku Towarzystwa Przyjaciół Przyrody Westfalii, które czasem budziły poruszenie. Aby odświeżyć pamięć o ważnych wydarzeniach z tamtego okresu i pokazać podobieństwa do dnia dzisiejszego, umieściłem w sieci cztery artykuły z „Kultury i Ochrony Środowiska”:

1987, nr 3: Reaktor wysokotemperaturowy: test wiarygodności SPD
http://www.machtvonunten.de/atomkraft-und-oekologie/193-der-hochtemperaturreaktor-glaubwuerdigkeitstest-fuer-die-spd.html

1988, nr 2: THTR na końcu?
Członkowie SPD z Bundestagu i rządu Nadrenii Północnej-Westfalii próbują wszystkimi swoimi sztuczkami, by uratować THTR i pod fałszywym nazwiskiem dotują badania nad HTR milionami.
http://www.machtvonunten.de/atomkraft-und-oekologie/198-thtr-am-ende.html

1988, nr 3: Żenujące: Dużo reklam nuklearnych na dużym ogólnokrajowym spotkaniu „Przyjaciół Natury”!
Rząd SPD w NRW w pełni na kursie nuklearnym nawet po Czarnobylu.
http://www.machtvonunten.de/atomkraft-und-oekologie/200-peinlich-atomwerbung.html

1989, nr 1: „Wspólnota demokratyczna” daje promienne „impulsy energetyczne”!
Po Czarnobylu: magazyn SPD jako nośnik reklamy energetyki jądrowej.
http://www.machtvonunten.de/medienkritik/164-demokratische-gemeinde-gibt-strahlende-energieimpulse.html

 

Drodzy Czytelnicy!

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Latem ostatniego wydania biuletynu informowałem o rozpoczęciu budowy THTR w Chinach io bardzo destrukcyjnych wysiłkach związanych z produkcją tam elementów paliwowych. Niedługo potem dłuższe artykuły na ten temat ukazały się w Tagesspiegel (11 lipca), Neues Deutschland (12 lipca) i Junge Welt (25 lipca). Bardzo kontrowersyjna dyskusja wywiązała się w „Hauptstadtzeitung” Tagesspiegel z 15 artykułami w Internecie (1). Tak więc mały okrąg THTR ma pewien efekt. Artykuł RB „Reichen 667 milionów euro” również zapoczątkował ogromną obecnie ilość doniesień medialnych o kosztach likwidacji THTR.

Skupienie się w tym numerze na Indiach wynika nie tylko z przekonania, że ​​eurocentryczny pogląd i reportaż byłyby egoistyczne i ukrywałyby większość rzeczywistości. Największe złoża toru na świecie znajdują się w Indiach, a rząd planuje tam budowę reaktorów toru. Najwyższy czas więc zająć się tam sprawnym ruchem antynuklearnym i przygotować się na niego. To, co tak „dobrze” zadziałało z PBMR w RPA, powinno być również możliwe w Indiach: zapobieganie budowie HTR.
Również z tego powodu prowadzimy naszą często odwiedzaną stronę internetową „Reaktkorpleite.de” i w przyszłym roku wydamy od dwóch do trzech numerów okólnika THTR. Ponadto, wraz z IPPNW, jesteśmy zaangażowani finansowo w nowe badania laboratoryjne maleńkich kulek znalezionych w pobliżu THTR. Jeśli chcesz być na bieżąco i wspierać nas, zapraszamy. Numer konta znajduje się w nadruku. I na koniec życzę Wam jeszcze kilku wesołych świąt pod koniec roku!

Horst kwiat

(1) http://www.tagesspiegel.de/politik/atomkraft-in-deutschland-gescheitert-in-china-neu-gebaut/8478502.html

***


góra stronyStrzałka w górę – do góry strony

***

Apel o darowizny

- THTR-Rundbrief jest publikowany przez BI Umwelt Hamm e. V. ' - wydawane i finansowane z darowizn.

- THTR-Rundbrief stał się w międzyczasie bardzo zauważonym medium informacyjnym. Istnieją jednak stałe koszty związane z rozbudową strony internetowej i drukowaniem dodatkowych arkuszy informacyjnych.

- THTR-Rundbrief prowadzi szczegółowe badania i raporty. Aby móc to zrobić, jesteśmy uzależnieni od darowizn. Cieszymy się z każdej darowizny!

Darowizny na konto:

BI ochrona środowiska Hamm
Cel: okrągły THTR
IBAN: DE31 4105 0095 0000 0394 79
BIC: SPAWANA1SZYNKA

***


góra stronyStrzałka w górę – do góry strony

***