Bankructwo reaktora - THTR 300 Biuletyny THTR
Studia nad THTR i wiele więcej. Lista awarii THTR
Badania HTR Incydent THTR w „Spiegel”

Biuletyny THTR z 2007 roku

***


    2023 2022 2021 2020
2019 2018 2017 2016 2015 2014
2013 2012 2011 2010 2009 2008
2007 2006 2005 2004 2003 2002

***

Biuletyn THTR nr 112, kwiecień 2007


Nuklearna „linia szczurów”: Eichmann i EHR w Argentynie

Zakład rurociągów wysokociśnieniowych Essener (EHR) z oddziałem w Dortmundzie buduje nie tylko części do THTR w Afryce Południowej, ale także do elektrowni jądrowej Atucha 1995 w Argentynie, która w 80 roku została ukończona tylko w 2 procentach.
EHR jest zatem w niechlubnej historycznej ciągłości. Ponieważ to uchodźcy nazistowscy naukowcy zostali zaakceptowani przez autorytarno-dyktatorski reżim w Argentynie po 1945 roku do pracy w badaniach wojskowych i nuklearnych. Niektórzy z nich wrócili z „kwartału przejściowego” po ponad 10 latach i zajmowali najwyższe stanowiska kierownicze w centrach badań jądrowych w Jülich i Karlsruhe. Połączenia z Argentyną utrzymywano przez kilka następnych dziesięcioleci. Podobnie jak sąsiednia konkurująca potęga regionalna Brazylia - w tym czasie także dyktatura wojskowa.
Argentyna i Brazylia podpisały w 2005 r. międzynarodowe porozumienie w sprawie rozwoju tzw. czwartej linii reaktora, która obejmuje również reaktor wysokotemperaturowy (1). Chcesz w przyszłości zwiększyć ekspansję energetyki jądrowej. Co istotne, oba kraje sprzeciwiają się obecnie „dyskryminującemu” traktowaniu Iranu z powodu zakładu wzbogacania uranu (2). Z „dobrego” powodu: bomba atomowa musi być zawsze brana pod uwagę w rzekomo pokojowym wykorzystaniu energii jądrowej. Argentyna i Brazylia, podobnie jak Iran, wyraziły ambicje związane z energią jądrową i wszystkie trzy korzystały w przeszłości z prac przygotowawczych niektórych nazistowskich naukowców, które miały przynieść Hitlerowi „ostateczne zwycięstwo”.
Tuż obok „Czwartej Rzeszy”, jak nie bez powodu nazywano Argentynę, Brazylia od 1983 r. pracowała przy budowie zakładu przerobu – z pomocą dortmundzkiej firmy Uhde (3), która podobnie jak EHR zarabia na budowie THTR w RPA.
Przy tak dużej liczbie „sąsiedztwa” i tak wielu rozwiniętych relacjach pojawia się pytanie: czy to wszystko przypadek, czy też istnieją pewne ciągłości historyczne i konteksty społeczno-polityczne, które do tej pory były lekceważone?

Kolejność

Wróćmy do bezpośredniej przyczyny naszych rozważań. W lutym 2007 r. na stronie internetowej EHR można było przeczytać następujące wiadomości:
„Vamos Argentyna. W 1994 (sic!) było już zamówienie - wtedy dla Mannesmanna Anlagenbau - ale budowa została wstrzymana w 1995 roku. Elektrownia atomowa Atucha 2 w Argentynie ma zostać ukończona. 25 stycznia Nucleoelectrica Argentina SA (NASA) i EHR podpisały LOI (list intencyjny) w Buenos Aires. EHR zainstaluje główne systemy rurociągów z główną linią chłodziwa, linią przepięciową, systemem moderatorów i systemem utrzymania ciśnienia, a także wlotami pary świeżej w budynku reaktora. W zakres zamówienia wchodzi również dostawa urządzeń montażowych. We wrześniu 2007 roku mają rozpocząć się roczne prace montażowe, które będą prowadzone wspólnie z miejscową argentyńską ekipą montażową. Ze skutkiem natychmiastowym obróbka techniczna i planowanie zostaną przeprowadzone w lokalizacji/zakładzie w Dortmundzie, a od kwietnia/maja wszystkie wymagane uprawnienia spawalnicze projektowe będą wykonywane na budowie Atucha.”

Od III do IV Rzeszy

Z pomocą Watykanu i innych pomocników, po klęsce faszyzmu, niezliczeni poplecznicy nazistowskiego systemu znaleźli schronienie w Argentynie. Na przykład Adolf Eichmann i lekarz obozowy Josef Mengele. Jednak badacze i naukowcy również przeszli z III do „Czwartej” Rzeszy.
„Około dwustu niemieckich naukowców pracowało w służbie cywilnej w Argentynie w bezpośrednim okresie powojennym, od około 1947 roku, większość z nich w ośrodkach badawczych sił zbrojnych. Około jedna trzecia z nich znalazła zatrudnienie na argentyńskich uniwersytetach. Nie można określić liczby naukowców, którzy rozpoczęli działalność w sektorze prywatnym. W wyniku badań w Berlińskim Centrum Dokumentów można ustalić, że około 40 proc. pracujących w służbie cywilnej było członkami NSDAP. Członkostwo w SS można było udowodnić w siedmiu. (...) Około 60 procent naukowców, którzy wyemigrowali do Argentyny, to inżynierowie i technicy, którzy pracowali w dziedzinie badań i rozwoju uzbrojenia do 1945 roku. Po zakończeniu wojny ci specjaliści od uzbrojenia widzieli siebie jako podlegających swoistemu zakazowi zawodowemu.”(4) - Wszyscy znaleźli drugi, także duchowy dom w autorytarnym systemie Perona.
„Perón nigdy nie ukrywa swojego podziwu dla militarnych osiągnięć III Rzeszy, a peronistyczna doktryna „justicialismo” była pod silnym wpływem myśli faszystowskiej. Argentyna trzymała się swojej tradycyjnej polityki neutralności aż do ostatnich miesięcy wojny; Kiedy w końcu doszło do wypowiedzenia wojny Niemcom, Perón pospiesznie stwierdził, że zrobiono to tylko „pro forma”. Z punktu widzenia USA Argentyna była więc nie tylko ostatnim schronieniem dla ukrywających się zbrodniarzy wojennych, ale także miejscem, z którego miała powstać „Czwarta Rzesza”. W tym kontekście argentyńska rekrutacja niemieckich ekspertów od uzbrojenia wydawała się nabierać groźnego wymiaru.”(5)
Wobec nadchodzącej klęski cała operacja została zaplanowana przez niemieckich biznesmenów na 10 i 11 sierpnia 1944 r. (6). Pieniądze na to pochodziły od SS z kradzieży ostatnich rzeczy i złotych zębów pomordowanym więźniom obozów koncentracyjnych. Zdecydowano, że niektórzy naukowcy powinni uciekać do Argentyny. W ten sposób dla przyszłych Niemiec można by ocalić jak najwięcej know-how nagromadzonego w badaniach jądrowych i rakietowych.

Nazistowski know-how dla argentyńskich obiektów jądrowych

Poniższy, zapierający dech w piersiach i ekscytujący raport brazylijskiego historyka Otto Buchsbauma pochodzi z małej broszury „Atomkraft und Faschismus” (7). Przedstawiono tutaj tylko te fragmenty, które są istotne dla argentyńskiej elektrowni jądrowej Atucha i związanych z nią federalnych niemieckich uwikłań w eksport jądrowy:

1945
Do Argentyny przybywają Walther Schnurr, Ronald Richter i inni naukowcy z niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Ronald Richter zakłada i kieruje laboratorium atomowym w Bariloche (to miejsce odgrywa kluczową rolę w tym artykule!, H.B), rozpoczynającym badania jądrowe w Argentynie. Walther Schnurr zostaje doradcą naukowym rządu argentyńskiego.

1956
Walther Schnurr zostaje dyrektorem naukowym Centrum Badań Atomowych w Karlsruhe.

1962
Pod kierownictwem Walthera Schnurra Siemens rozpoczyna negocjacje w sprawie budowy reaktora ciężkowodnego w Argentynie. W tym czasie w Niemczech nie było reaktora ciężkowodnego, chociaż jest to niemiecka technika opracowana podczas II wojny światowej.

1963
Siemens rozpoczyna budowę MZFR (wielocelowego reaktora badawczego) o mocy 50 megawatów w Karlsruhe, jako prototypu większego reaktora ciężkowodnego planowanego dla Argentyny.

1965
We Frankfurcie odbywa się Kongres Foratom Niemieckiego Forum Atomowego. Kongres ten przygotowuje międzynarodowe koneksje niemieckiego establishmentu jądrowego. Pierwszy krok, który później prowadzi do międzynarodowych biur centrów badań jądrowych w Karlsruhe i Jülich.

1969
Założenie międzynarodowych biur w ośrodkach badawczych w Jülich i Karlsruhe planowane przez Walther Schnurr; zostaje pierwszym dyrektorem IB (International Office) w Karlsruhe. Celem IB jest promowanie międzynarodowych stosunków w dziedzinie energii jądrowej, a także umożliwienie tajnych porozumień. Centra badań jądrowych w Karlsruhe i Jülich zostały już zorganizowane w celu ułatwienia tajności i wykluczenia kontroli parlamentarnych. Dlatego mają status GmbH i choć 90% kapitału i budżetu pochodzi od rządu federalnego, a 10% z krajów związkowych, są traktowane jako firmy prywatne. Rząd federalny wykorzystuje dwa podstawowe ośrodki badawcze do tajnych badań naukowych, a za pośrednictwem IBS także do programów współpracy z zagranicą. Umowa zawarta z Argentyną w 1968 roku na budowę elektrowni atomowej Atucha ma obecnie wsparcie i współpracę IB z Karlsruhe pod kierownictwem Waltera Schnurra.

1979
Argentyna zapowiada, że ​​Kraftwerk Union (KWU) wybuduje elektrownię atomową Atucha 2. Tym samym KWU wygrało z kanadyjską firmą jądrową.

 

Mała dygresja: Naziści z Jülich i THTR - w Brazylii!

To, co jest prawdą o Argentynie, jest prawdą o Brazylii, jeśli chodzi o nazistowskich naukowców i ambicje związane z bombą atomową. Oba reżimy były jednak wrogami-pająkami i z chęcią zaatakowałyby się nawzajem. Wprowadzenie energetyki jądrowej w Brazylii, a w szczególności wysiłki związane z technologią HTR, są ściśle związane z nazwiskiem Alfreda Böttchera (7), jak wynika z wyżej wymienionej broszury „Atomkraft und Faschismus”:

Boettcher, dr. Alfred, ur. 1913. Studia: Fizyka-Fizyka Jądrowa. Przed 1945 dyrektorem DEGUSSY, która produkowała tajną broń na czas wojny hitlerowskiej, w tym metaliczny uran - elementy paliwowe do niemieckiego reaktora, moderowane ciężką wodą. OBERSTURMBANNführer SS - Komendant SS w Leiden / Holandia. W dokumencie „Holenderskiego Narodowego Instytutu Dokumentacji Wojennej” w Amsterdamie można przeczytać: „Boettcher był entuzjastycznym kolaborantem systemu nazistowskiego”. Skazany 12 maja 1949 r. przez Sąd Specjalny w Hadze. 18 miesięcy w więzieniu. Dyrektor generalny Degussa do 1960 roku.

1960
Alfred Boettcher zostaje dyrektorem naukowym Centrum Badań Atomowych w Jülich.

1966
Alfred Boettcher zostaje wycofany z kierownictwa Centrum Badań Atomowych Jülich. Holenderskie gazety odkryły jego przeszłość wojenną jako Obersturmbannführer SS w Holandii, a holenderski rząd zaprotestował przeciwko obecności tego zbrodniarza wojennego, który był już skazany w Holandii, w tak ważnym miejscu, tuż przy granicy z Holandią. Alfred Boettcher został powołany do innych ważnych zadań.

1969
Alfred Boettcher zostaje koordynatorem umowy ramowej o współpracy naukowo-technicznej i specjalnie organizuje specjalistów do tej umowy z Brazylią.

1970
Alfred Boettcher organizuje letnie kursy i warsztaty dla naukowców nuklearnych w Brazylii. Boettcher organizuje również współpracę naukową z RPA (...budując później THTR!, HB)

1972
„Niemiecko-brazylijska akcja specjalna”, nazwana na cześć Alfreda Boettchera, w której brazylijscy fizycy wojskowi i ekonomiści oraz niemieccy specjaliści i przedstawiciele gospodarki wykorzystali możliwości zbudowania brazylijskiej gospodarki jądrowej, jako kluczowy punkt wyjścia do traktatu nuklearnego.

1978
Wizyta generała Geisela w Bonn. Opracowywane są m.in. plany nowego traktatu nuklearnego. Brazylijczyk interesuje się reaktorem wysokotemperaturowym (THTR), którego prototyp THTR-300 jest budowany w Uentrop koło Hamm. Te plany są utrzymywane w ścisłej tajemnicy. THTR wykorzystuje jako paliwo pluton lub wysoko wzbogacony uran. Oczywiście Brazylia nie chce się przyznać, że coś takiego jest w planach, bo nigdy nie sprzeciwiałaby się obietnicom wzbogacenia jej o więcej niż 3% i nieużywania plutonu. THTR przekształca tor w uran 233. Ponieważ Brazylia ma dużo toru (w piaskach monazytowych, HB), byłby to sposób na uzyskanie tego nowego materiału rozszczepialnego.
Jak dobrze wiadomo, wszystkie wspaniałe brazylijsko-niemieckie plany nuklearne ugrzęzły później w wielomiliardowej katastrofie finansowej, która została szeroko zauważona na całym świecie. Jeśli jednak od 2005 roku Brazylia ponownie przyłączy się do międzynarodowej współpracy na rzecz rozwoju technologii HTR, ciągłość historyczna jest oczywista.
Horst kwiat

Przeczytaj także Część 2 i Część 3 tego artykułu ...

Anmerkungen:
1. Okólnik THTR nr 98, marzec 2005
2. „Zastaw Natanz”, Junge Welt, 17 sierpnia 8
3. „Urangate”, Getynga 1988, s. 57
4. Ruth Stanley w Fat Booty. Niemieccy naukowcy w Argentynie 1945-55”, Latin America News nr 252/253, 1995, s. 35
5. Patrz punkt 4., strona 37
6. „Energia jądrowa i faszyzm. Prehistoria i tło niemiecko-brazylijskiego traktatu nuklearnego „Wyd.: Działania obywatelskie Ochrona środowiska Rhein-Neckar, Ludwigshafen, 1980, 66 stron
7. Działalność Alfreda Böttchera była już wspomniana w: Okólnik THTR nr 95 wskazany. Te odniesienia zostały wykonane przez dr. Przesłuchiwany Klaus Höthker z Jülich (patrz THTR-RB nr 110). Po tym artykule wszelkie wątpliwości co do funkcji Böttchera w czasach faszyzmu i później powinny wreszcie zostać przestarzałe.

Faszyści w ośrodku badań jądrowych w Jülich (KfJ) po 1945 roku:

August Wilhelm Quick: Członek Naukowej Rady Doradczej (przed 1945 r.: kierownik Instytutu Aerodynamitu Niemieckiego Instytutu Badawczego Mechaniki Lotnictwa i Lotnictwa, kierownik Konstrukcji w Grupie Uzbrojenia Lotniczego Junkers)
Günther Otto Schenk: Członek naukowej rady doradczej (przed 1945 r.: od 1 maja 5 r. NSDAP

Wilhelm Groth: od 1961 - 69 członek rady naukowej, od 1971 członek honorowy (przed 1945: zatrudniony przy "zadaniach specjalnych" w IG Farben, 1937 NSDAP, członek SA, personel i rzecznik NS Sudetenbund)

Konrad Beyerle: opracował system ultrawirówek dla RPA w KfJ (przed 1945 r.: pracował nad systemami wirówek do produkcji bomb atomowych)

Hans Grosse: członek rady naukowej i szef tamtejszego Instytutu Komponentów Reaktorów (przed 1945 r. członek Freikorps w Kapp-Putsch, członek SA, główny inżynier Junkers-Werke)

Alfred Boettcher: dyrektor generalny KfJ (przed 1945 r. dyrektor DEGUSSA, oskarżony o opracowywanie tajnej broni, SS-Hauptsturmführer w Leiden / Holandia, skazany tam na więzienie za zbrodnie wojenne). - (Więcej informacji w powyższym artykule oraz w okólnikach THTR nr 95 i 110; HB)

Franz Bollenrath: zaangażowany w rozwój KfJ (przed 1945: kierownik Instytutu Badań Materiałowych Niemieckiego Instytutu Badawczego Lotnictwa)

Rolf Danneel: członek rady naukowej (przed 1945: do 1933 członek Zakonu Młodych Niemieckich, od 1 maja 5 NSDAP, dowódca oddziału w SA-Marinestandarte 1937 w Królewcu)

Robert Haul: Członek Zarządu, zastępca Przewodniczący Naukowej Rady Doradczej, zatrudniony w National Chemical Research Laboratory of Pretoria/RPA w latach 1949-56 (przed 1945: od 1 marca 3 NSDAP, kierownik wydziału w Instytucie Cesarza Wilhelma, od 33 wykładowca w Pradze)

Zwłaszcza w odniesieniu do południowoafrykańskiego programu jądrowego i planowanego reaktora modułowego ze złożem żwirowym (PBMR) należy wymienić nie tylko wspomnianych wyżej Konrada Beyerle i Roberta Haula, ale także „Towarzystwo Badań Jądrowych”:

Karl Kaißling: prowadził negocjacje z RPA w imieniu Niemieckiej Komisji Energii Atomowej (przed 1945: NSDAP i SA-Obersturmführer) (s. 15)

Źródło: „Sięganie po bombę. Niemiecko-argentyński biznes nuklearny”. Redaktor: Research and Documentation Centre Chile - Latin America (FDCL), 1981, strony 14 i 15.

Zapomniane pokolenie IV

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

25 marca 2007 r. urzędnicy UE obchodzili 50. rocznicę podpisania Traktatu Rzymskiego, w tym traktatu EURATOM. Ale nie wszyscy wiwatowali, ale lewicowy i oddolny parlamentarzysta UE Tobias Pflüger zaprosił około 70 przeciwników elektrowni jądrowych z Niemiec na przesłuchanie w świętych salach UE w Brukseli. I oczywiście nie można było przegapić małej akcji w symbolicznym Atomium następnego dnia. Dzięki tej inicjatywie Tobias Pflüger był jedynym niemieckim parlamentarzystą UE, który pod względem merytorycznym i praktycznym poparł protest ruchu inicjatywy obywatelskiej przeciwko polityce nuklearnej UE.

Wzięło w nim również udział trzech członków naszej inicjatywy obywatelskiej. Ale z dodatkowym ukrytym motywem. Z ponad 30-letniego doświadczenia wiemy, że ruch na rzecz ochrony środowiska na pewno nie powiedziałby na tym wydarzeniu ani słowa o europejskiej linii reaktorów IV generacji, do której należy reaktor wysokotemperaturowy z toru (THTR). I to pomimo tego, że UE nie traci w swoich działaniach public relations żadnej okazji, by poruszyć w bębnie reaktora wysokotemperaturowego i wydać na jego rozwój setki milionów euro.

Po już rozstrzygniętym projekcie ITER i wody pod ciśnieniem (ERP), dziesiątki (!) nowych konstrukcji tych specjalnych reaktorów są przygotowywane na lata 20. tego wieku w UE. Wymieniona ma być stara linia drugiej i trzeciej generacji. UE przygotowuje obecnie zupełnie nowy strategiczny kierunek polityki nuklearnej, a ruch antyatomowy – poza marginalnymi wyjątkami – nawet tego nie dostrzega! Ale to było do przewidzenia i dlatego zabraliśmy ze sobą do Brukseli dodatkowy arkusz okólnika THTR na ten temat i rozdaliśmy go.
 
Na przesłuchaniu w budynku UE, które było ściśle ograniczone do 2 godzin, odbyło się kilka interesujących wykładów na temat Gorleben, UAA Gronau i przemieszczenia odpadów nuklearnych do Rosji. Przedmiotem wykładów była prezentacja 32-stronicowej broszury informacyjnej „Traktat Konstytucyjny UE a polityka atomowa Unii Europejskiej”. Niestety miał poważny słaby punkt: nie wspomniano nawet o najważniejszym przyszłym projekcie nuklearnym UE. A dziesięć minut przed zakończeniem wydarzenia, jak już dość często widzieliśmy w podobnych przypadkach, Horst Blume następnie próbował w ciągu 3 minut przynajmniej oddzwonić to, co zostało pominięte w świadomości obecnych.
 
W broszurze Tobias Pflüger odnosi się do 7. Ramowego Programu Badawczego UE (2007-2011), który jest obecnie przedmiotem dyskusji. Planowane jest podwojenie nakładów na badania atomowe w stosunku do poprzedniego programu ramowego. Z 2,751 mld euro przeznaczonych na badania EURATOM, 517 mln euro przeznaczono na działalność „Wspólnego Centrum Badawczego w Dziedzinie Techniki Jądrowej”. Broszura nie wspomina, że ​​obejmuje to rozwój reaktorów IV generacji.
W swoim opracowaniu autorka Ursula Schönberger bardzo wyraźnie określa podstawy polityki nuklearnej UE: „Traktat Euratom był jedynym, który nie został połączony z Traktatem Konstytucyjnym UE, ale został zachowany jako odrębny traktat. Został po prostu dostosowany do nowych przepisów konstytucyjnych protokołem w aneksie do traktatu konstytucyjnego, zwłaszcza w sferze instytucjonalnej i finansowej. Europejska Wspólnota Energii Atomowej nadal posiada własną osobowość prawną.... (...)
Chociaż obecnie we wszystkich innych dziedzinach standardową procedurą jest umieszczanie Parlamentu Europejskiego jako równorzędnego ustawodawcy obok Rady i UE, Europejska Wspólnota Energii Atomowej pozostała całkowicie nienaruszona przez takie tendencje demokratyzacji. Parlament Europejski nie ma uprawnień decyzyjnych w całym obszarze traktatu Euratom. Większość aktów prawnych w dziedzinie ochrony radiologicznej opiera się na art. 31 ust. 2 EAGV. Zgodnie z tym tak zwane „standardy podstawowe” są ustalane przez Radę na wniosek Komisji, a Parlament wymaga jedynie konsultacji. To samo dotyczy różnych programów finansowych Euratomu: „EURATOM jest zatem pojedynczym sklepem samoobsługowym dla przemysłu jądrowego i dlatego należy go zlikwidować!

Francja, kraj UE z zdecydowanie największą liczbą elektrowni jądrowych, zdecydowała się w zeszłym roku wymienić swój przestarzały park reaktorów na reaktory IV generacji. Podobne sygnały słychać z Wielkiej Brytanii. Nic z tego nie można przeczytać w szczegółowych prezentacjach krajowych w broszurze. Wobec tych dalekosiężnych decyzji strategicznych i już poczynionych konkretnych przygotowań, zakończenie rozdziału zatytułowanego „Nie ma jeszcze odrodzenia” jest dość naiwne.

Nowe linie reaktorów wymagają czasu realizacji co najmniej 15 do 20 lat. Decyzje UE o kontynuacji finansowania HTR przez ostatnie 10 lat (!) są obecnie podejmowane wraz z siódmym planem ramowym. Firmy energetyczne i UE zainwestowały już znaczne środki własne, a biorąc pod uwagę niedemokratyczną konstytucję UE, możemy być pewni, że ostatecznie pieniądze zbiegną się na nową przygodę jądrową. Strona internetowa UE jest pełna hymnów pochwalnych dla linii HTR i dziesiątek ogłoszeń, że różne programy badawcze i współpraca międzynarodowa będą masowo kontynuowane i zintensyfikowane.

Dlaczego – cholera – wszystko to jest ignorowane? Czy ruch antyatomowy obudzi się dopiero wtedy, gdy w Europie w ciągu 15 lat zbuduje się kilkanaście takich reaktorów? Co od lat znajduje się na naszej stronie internetowej na temat każdego kroku, jaki UE podejmuje w kierunku nowej linii HTR, aby każdy mógł ją przeczytać? Dlaczego doniesienia o „oddolnej rewolucji”, z których około jedna trzecia dotyczyła IV generacji w ciągu ostatnich kilku lat, są najwyraźniej konsekwentnie ignorowane?

Horst kwiat

Oto lista najważniejszych artykułów w okólniku THTR, które dotyczą UE i linii HTR:

- Sieć UE dla dalszego rozwoju HTR (THTR-RB nr 88, 2004 r.)

- Wniosek UE o dofinansowanie HTR (THTR-RB nr 90, 2004 r.)

- UE wkrótce wyznaczy kurs dla linii HTR (THTR-RB nr 93, 2004 r.)

- Komisja Europejska odpowiada na wniosek HTR (THTR-RB nr 94, 2004 r.)

- Lobby HTR chce więcej unijnych pieniędzy! (THTR-RB nr 99, 2005 r.)

- Francja chce rozwijać IV generację (THTR-RB nr 105, 2006 r.)

- Trwale kosztowna Generacja IV (THTR-RB nr 106, 2006 r.)

- Badania nad wodorem to także badania jądrowe! (THTR-RB nr 107, 2006 r.)

- Wielka Brytania się obraca (THTR-RB nr 108, 2006 r.)

Typowy Hamm: przesunięcie odpowiedzialności, odmowa udzielenia informacji!

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

W Dortmundzie, Lünen, Bonn, Münster, Gronau i Ahaus odpowiednie władze miejskie odpowiedziały na pytania dotyczące niebezpiecznych przewozów kolejowych sześciofluorku uranu (UF-2) przez ich miasto, które odbywają się co 3-6 tygodnie. Czasem bardzo ciężko, czasem powierzchownie - ale odpowiedzieli.

Nie tak w mieście Hamm. 22 marca 3 r. szorstko odrzucił 2007 pytań postawionych przez obywatelską inicjatywę Hamm w sprawie transportu materiałów radioaktywnych z Pierrelatte we Francji do Gronau w Westfalii i jak dotąd jako jedyne miasto odmówiło na nie odpowiedzi.

Sytuacja w Hamm jest szczególnie wybuchowa: na stacji rozrządowej w Hamm pociągi zwykle zatrzymują się na kilka godzin w nocy. Szczególnie zagrożeni są mieszkańcy dzielnic Pelkum i Hamm-Mitte. Gdy UF-6 wydostaje się ze zbiorników, reaguje z wilgocią, tworząc wysoce toksyczny kwas fluorowodorowy. Może być wchłaniany przez drogi oddechowe i skórę i nawet w niewielkich ilościach jest śmiertelny.

W przeciwieństwie do innych miast, miasto Hamm twierdzi, że nie ponosi odpowiedzialności i że wniosek nie jest objęty „komunalnym prawem do składania petycji zgodnie z 24 paragraf 1 GO”. Inicjatywa obywatelska stoi jednak na stanowisku, że mieszkańcy Hamm mają prawo dowiedzieć się, co się robi dla ich bezpieczeństwa w razie wypadku i jak powinni się wtedy zachowywać.

Mając oczywistą niechęć do podejmowania w ogóle uzasadnionej i pilnej troski publicznej i do jej poruszania, osoby odpowiedzialne wydają świadectwo ubóstwa.
 
Pytania dotyczące tego, czy administracja miasta jest informowana o nadchodzących transportach i jakie środki ostrożności mogą podjąć władze lokalne, są tematami, które są bezpośrednio związane z zadaniami lokalnymi i nie mogą być przekazane do stanu Nadrenii Północnej-Westfalii lub rządu federalnego.
 
Ponieważ administracja miasta nie chce informować mieszkańców Hamm, obywatelska inicjatywa ochrony środowiska w Hamm zrobi to w związku z 21. rocznicą Czarnobyla w najbliższych tygodniach i rozda mieszkańcom specjalną ulotkę informacyjną. Ponadto poinformuje właściwe władze na szczeblu stanowym i federalnym o zachowaniu administracji oraz poprosi o informacje, których udostępnienia miasto Hamm odmówiło. Ponieważ: transporty uranu są zdecydowanie niebezpieczne!

***


góra stronyStrzałka w górę – do góry strony

***

Apel o darowizny

- THTR-Rundbrief jest publikowany przez BI Umwelt Hamm e. V. ' wydawane i finansowane z darowizn.

- THTR-Rundbrief stał się w międzyczasie bardzo zauważonym medium informacyjnym. Istnieją jednak stałe koszty związane z rozbudową strony internetowej i drukowaniem dodatkowych arkuszy informacyjnych.

- THTR-Rundbrief prowadzi szczegółowe badania i raporty. Aby móc to zrobić, jesteśmy uzależnieni od darowizn. Cieszymy się z każdej darowizny!

Darowizny na konto:

BI ochrona środowiska Hamm
Cel: okrągły THTR
IBAN: DE31 4105 0095 0000 0394 79
BIC: SPAWANA1SZYNKA

***


góra stronyStrzałka w górę – do góry strony

***