Bankructwo reaktora - THTR 300 Biuletyny THTR
Studia nad THTR i wiele więcej. Lista awarii THTR
Badania HTR Incydent THTR w „Spiegel”

Biuletyny THTR z 2005 roku

***


    2023 2022 2021 2020
2019 2018 2017 2016 2015 2014
2013 2012 2011 2010 2009 2008
2007 2006 2005 2004 2003 2002

***

Biuletyn THTR nr 100, lipiec 2005


Przedmowa do tego wydania

Jeszcze kilka lat temu mało kto spodziewał się, że pewnego dnia ukaże się setna edycja tej gazety, a inicjatywa obywatelska, która go wydała, wkrótce będzie obchodzić swoje 100. urodziny. Ponieważ pierwotnie inicjatywy obywatelskie były „tylko” jednopunktowymi ruchami, skierowanymi przeciwko konkretnej krzywdzie lub pewnemu niebezpieczeństwu. Potem, bardzo szybko, aktorzy „najpierw rozszerzyli perspektywę na sąsiednie obszary, poszli dalej i wiele osób uświadomiło sobie, że wiele trzeba zmienić, ale niektórzy mówili wtedy, że kompleksowe zmiany będą możliwe tylko dzięki współpracy w partiach i odwróceniu się od obywateli” inicjatywy z dala. Wynik można obecnie postrzegać jako stertę politycznych gruzu. Aby działać skutecznie, zawsze konieczne jest świadome skierowanie całej dostępnej energii i całej uwagi na bardzo konkretne skupienie. Po tym, jak stało się jasne, że HTR zostanie zbudowany jako reaktor modułowy ze złożem żwirowym (PBMR) w Republice Południowej Afryki w pobliżu Kapsztadu, jest to jeden z takich punktów dla naszej inicjatywy obywatelskiej.

Dortmundska firma Uhde wybuduje w RPA fabrykę elementów paliwowych. Mamy już bardzo zaangażowane Böllstiftung i Earthlife Africa, z którymi współpracujemy. Przed Sądem Najwyższym Republiki Południowej Afryki aktywistom udało się dokonać ważnego częściowego sukcesu prawnego. Tuż obok, w dawnej niemieckiej kolonii Namibii, wydobywano uran dla THTR w Hamm, a obecnie planowana jest również nowa, duża kopalnia uranu.

Mahatma Gandhi, który przez 21 lat mieszkał w RPA i zdobył tam ważne doświadczenie polityczne, również może być inspiracją do dalszych działań. Przez jakiś czas przebywał nawet w Kapsztadzie. A więc zaledwie kilka kilometrów od miejsca, w którym dziś planowana jest budowa nowego HTR.

Horst kwiat

Afryka Południowa:

Subiektywne podejście do odległej krainy

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Renesans. THTR w Hamm, rozbity po 14 latach, musiał zostać zamknięty w 1989 roku. Ale po kolejnych 14 latach stało się jasne, że przemysł jądrowy i jego sojusznicy z Forschungszentrum Jülich nadal pracowali nad niebezpiecznymi planami budowy nowego reaktora wysokotemperaturowego na drugim końcu świata. Poczucie bezpieczeństwa okazało się wielkim błędem.

 

Opór. Pojawił się również opór wobec HTR w RPA. Na początku było ich tylko kilka. Jednak po zmierzeniu wysokiego stężenia radioaktywności na granicy południowoafrykańskiej fabryki jądrowej Pelindaba - gdzie ma znajdować się fabryka elementów paliwowych HTR z Uhde / Dortmund - w mediach pojawiły się setki artykułów. Planowany HTR coraz częściej pojawiał się w publicznej dyskusji.

Problemy. W RPA jest ich wystarczająco dużo. Spośród 5,6 miliona chorych na AIDS pół miliona umiera każdego roku (1). Kto jeszcze myśli o zagrożeniu promieniowaniem ze strony elektrowni jądrowej, która zostanie uruchomiona za kilka lat? Czy nie byłoby bardziej naturalne zamartwianie się bardzo wysokim wskaźnikiem przestępczości i 2004 20.000 osób zamordowanych w 2 roku? A o licznych nalotach policji i wojska na składy amunicji (XNUMX)?

Eksploatacja. Bezrobocie wynosi oficjalnie 28%, niezależne instytuty oceniają je na 42% (3). Apartheid opuścił kraj z milionami niewykwalifikowanych czarnych robotników. Były Front Wyzwolenia, ANC, rządzi od 1994 roku. Uruchomiła program „Black Economic Empowerment”. Czarni również powinni w coraz większym stopniu stawać się przedsiębiorcami i mieć możliwość porządkowania i wykorzystywania innych ludzi. Tylko niewielka liczba czarnych biznesmenów odnosi korzyści z tego. I Deutsche Bank (4), który jako pierwszy wskoczył na tę modę. Liczy na przewagę biznesową nad konkurencją.

Ślepy zaułek. Zdecydowana większość Murzynów żyje w wielkim ubóstwie. Neoliberalna polityka dawnego frontu wyzwoleńczego sprawiła, że ​​po raz pierwszy od 1975 r. przepaść między bogatymi a biednymi ponownie się pogłębiła. Prywatyzacja zaopatrzenia w wodę doprowadziła do wzrostu cen nawet o 600 procent (5). W wielu rodzinach odłączono wodę i wybuchła cholera. Rachunków za prąd i kredytów hipotecznych nie można już spłacać. Na dużą skalę dochodzi do przerw w dostawie prądu i eksmisji z domów. Ruch bezrolny wzywa do reformy rolnej. Przeciwnicy prywatyzacji toczą gwałtowne spory z policją i częściowo ożywiają stare struktury podziemia z okresu apartheidu. Dla działaczy ruchu jest jasne: „AKN stał się partią kapitalistów” (6).

Pęknięcia. Związek zawodowy COSATU i Partia Komunistyczna (SACP) są pod wspólnym parasolem rządzącej partii ANC. Ich elity trzymają się małej władzy, jaką zostawił im kapitał w instytucjach i różnych organach. Ale baza narzeka. Toczą się dyskusje. Nie pozostaje tak, jak było. Sojusz może w pewnym momencie się rozpaść. We wrześniu 2004 r. odbył się jednodniowy strajk generalny o podwyżkę płac z udziałem 800.000 tys. urzędników (7). Był to największy strajk w historii po apartheidu.

Krytyka. Arcybiskup Desmond Tutu, laureat Pokojowej Nagrody Nobla i szef Komisji Pojednania ds. zbrodni apartheidu, zabrał głos w listopadzie 2004 r. i ostro skrytykował ANC (8). Karcił wzbogacenie się czarnej elity w ramach programu gospodarczego AKN i skrytykował fakt, że w AKN nie ma już żadnej krytycznej i otwartej debaty. Słowa tutu znalazły również pewien oddźwięk w szeregach ANC. Ale z 69,68 procentami ANC uzyskał kolejną wygodną większość w wyborach 14 kwietnia 2004 r. Po tym, jak dawna partia apartheidu NNP otrzymała w tych wyborach tylko 1,65 proc., rozwiązała się, a jej członkowie dołączyli do ANC prawie jako jedność, aby w przyszłości być bardzo blisko koszmarów. Podajesz teraz ministra środowiska.

Przykład. Kiedy obalono dyktaturę apartheidu, nie doszło do długiej i krwawej wojny domowej. Proces transformacji w kierunku demokracji parlamentarnej szedł w parze z procesem pojednania między wrogimi sobie od dawna grupami ludności. Bolesne pogodzenie się z przeszłością apartheidu postępuje i budzi wielki szacunek reszty świata. Nazwy geograficzne, nawiązujące do białych despotów, stopniowo otrzymują nowe nazwy. Partnerska prowincja NRW Osttransvaal otrzymała piękną afrykańską nazwę Mpumalanga (Kraina Wschodzącego Słońca).

Udaremnienie. Marna sytuacja życiowa czarnej większości nie zmieniła się 11 lat po oficjalnym zakończeniu apartheidu. Sekcje czarnoskórych ludzi są sfrustrowane. Ta frustracja jest podsycana, gdy zdominowani przez białych sędziowie wydają wyroki na korzyść grup przemysłowych wbrew interesom większości czarnych (9).

Zawikłania. Około 4000 byłych południowoafrykańskich zabójców z apartheidu pracuje jako najemnicy w imieniu różnych „firm ochroniarskich” w Iraku (10). Mark Thatcher, syn byłej brytyjskiej premier Margret Thatcher, która mieszka w Kapsztadzie, brał udział w próbie zamachu stanu dokonanej przez brytyjskie międzynarodowe koncerny naftowe przeciwko Gwinei Równikowej z RPA. Uciekł z grzywną po negocjacjach z Wielką Brytanią (11). Kilku niemieckich i szwajcarskich inżynierów, którzy byli zaangażowani w wojskowy program nuklearny jako wspólnicy rasistowskiego reżimu, uczestniczyło w światowym handlu technologią nuklearną razem z islamistą i „ojcem pakistańskiej bomby atomowej” Abdul Qadeer Khan. Teraz zostaniesz wypróbowany (12). Nic nie jest tak naprawdę pewne. Kiedy RPA buduje i eksportuje reaktory wysokotemperaturowe, pojawia się kolejny problem i potencjał zagrożenia.

Energia. 94 proc. energii pozyskuje się z węgla kamiennego, tylko 1,5 proc. ze słońca i wiatru. Do 2013 roku tylko pięć procent powinno pochodzić z alternatywnych źródeł energii, chociaż w RPA jest wystarczająco dużo słońca i wiatru. Rząd stawia również na reaktor wysokotemperaturowy w przyszłości i chce za jego pomocą skopiować kraje uprzemysłowione (13). U wybrzeży Namibii w pobliżu granicy z Republiką Południowej Afryki odkryto jedno z największych na świecie złóż gazu na morzu. Od 2009 r. pierwsza elektrownia powinna być w stanie zaopatrywać się w ten surowiec i produkować energię elektryczną dla Republiki Południowej Afryki (14).

Życie. Po piekle apartheidu młodsze pokolenie chce teraz cieszyć się życiem. Ma do tego prawo. Nowe wolności umożliwiły znaczny wzrost kreatywności. W dziedzinie muzyki, mody i mediów młodzi czarni odzyskują własne obszary i ekspresje. W szczególności Kwaito (15), nowy miejski styl muzyczny składający się ze śpiewów mówionych w miejskim slangu, elementów hip hopu, muzyki house, R&B i jamajskiego dancehallu podbił rynek muzyczny i media. Kwaito teraz poważnie rywalizuje z popularną muzyką gospel, tą wysoce religijną, długoterminową pociechą dla lepszego życia w zaświatach (16). Jak zwykle wiele nowobogackich młodych gwiazd ożywia kolumny plotkarskie w czasopismach, ale wielu korzysta z okazji do zdobycia wpływów i np. angażuje się w krytyczne audycje radiowe lub organizuje programy literackie dla dzieci ulicy. Obraz jest bardzo kolorowy i różnorodny. Niektórzy są dalekowzroczni i dbają o ochronę swoich źródeł utrzymania pomimo wszechobecnej ekonomicznej walki o przetrwanie. I to dobrze.

Horst kwiat

Anmerkungen:

  1. JW 24 maja 5
  2. ND 6/1/05
  3. PT 4. 2. 05
  4. ND 22/2/05
  5. JW 16 maja 11
  6. PT 13. 3. 04
  7. ND 17/9/04
  8. PT 30. 11. 04
  9. JW 17 maja 1
  10. ND 19/10/04
  11. JW 15 maja 1
  12. THTR-RB 93, 95, 99
  13. ND 30, 6 kwietnia
  14. ND 18/8/04
  15. www.rage.co.za
  16. TAZ 5. 3. 0

Dortmund: Renesans energetyki jądrowej już się rozpoczął!

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Dortmundska firma Uhde, spółka zależna grupy Thyssen Krupp, chce wybudować fabrykę jądrowych elementów paliwowych do planowanego w RPA reaktora wysokotemperaturowego. Firma, która działa w RPA od 1962 roku, otrzymała kontrakt na realizację wartego 20 mln dolarów projektu na terenie fabryki jądrowej Pelindaba, na granicy której zaledwie kilka tygodni temu Earth Life Africa i Fundacja Bölla miał niepokojąco wysoki poziom substancji radioaktywnych Zmierzono promienie. Po ukończeniu w 2010 r. ma być tam produkowanych 270.000 XNUMX jądrowych kulistych elementów paliwowych.

To właśnie te elementy paliwowe wielkości piłki tenisowej spowodowały ogromne problemy w reaktorze wysokotemperaturowym toru (THTR), który został zamknięty w 1989 r., ponieważ niektóre z nich utknęły w rurach zasilających i odprowadzających lub zostały uderzone przez zamknięcie pręty wyłączające w rdzeniu reaktora. Od początku maja 2005 r. w dortmundzkich magazynach, w telewizji (gdzie też mieliśmy swój głos) i w całym kraju pojawiały się doniesienia o Dortmundzkim biznesie HTR. Uhde próbował się z tego wyperswadować. Podobno tylko „systemy pomocnicze i pomocnicze”, kilka „systemów pary i sprężonego powietrza”, wieża chłodnicza i kilka „usług planowania, zakupu, budowy, montażu i uruchomienia” firma z Dortmundu miałaby świadczyć w Republice Południowej Afryki.

Sprzęt w mechanizmie zegarowym przemysłu jądrowego

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Rzecznik prasowy Uhde, Andreas Beckers, obłudnie próbował przenieść odpowiedzialność za projekt na innych: „Co z tego wyniknie w Afryce, ludzie tam na dole będą musieli odpowiedzieć” (TAZ 21 maja 5). Ta słynna firma reklamuje na stronie głównej, że wyznaczone cele korporacyjne można osiągnąć tylko poprzez własne działania koordynacyjne: „Wszystko musi być precyzyjnie zazębione, właściwe dane i komponenty we właściwym czasie i we właściwym miejscu. Inżynieria w Uhde to coś więcej niż tylko spełnianie standardów jakości. To wyrafinowany system, w którym wszystkie sekcje inżynieryjne jasno określają sposób, w jaki koła zębate zazębiają się w mechanizmie zegarowym. - Uhde celowo sprzedaje społeczeństwo głupim ludziom: „Nie budujemy elektrowni jądrowej” – mówi rzecznik Beckersa (TAZ 05).

W zasadzie wszystkie dwa komponenty są wymagane dla wariantu energetyki jądrowej, który w Niemczech zawiódł sromotnie. Z jednej strony sam reaktor, az drugiej fabryka paliw. Tylko oba razem mają sens; są dwiema stronami tej samej monety. Nie można usprawiedliwiać się kilkoma odniesieniami do pierwszorzędnych fajek „Made in Germany”. Albo z faktem, że oczywiście w RPA muszą być inni kontrahenci, aby móc realizować projekt jądrowy w tym kraju.

Podczas długiego okresu budowy, od 1971 do 1983 roku, THTR w Hamm-Uentrop był tylko „nieszkodliwym” kompleksem z wieloma systemami rur i wieżą chłodniczą, dopóki nie załadowano radioaktywnych kulistych elementów paliwowych. Od tego czasu jednak zrobiło się naprawdę niebezpiecznie!

Kolejność

Dla planowanego według modelu niemieckiego reaktora ze złożem żwirowym w Hamm-Uentrop budowa fabryki elementów paliwowych jest absolutnie konieczna. Po zamknięciu THTR w Niemczech, fabryka została zdemontowana przez skandaliczną firmę NUKEM z Hanau (lub jej córkę Hobeg) i wysłana do Chin, aby zaopatrywać tam HTR w elementy paliwowe. Stary system Hobeg nie mógł być dłużej używany. Aby Reaktor Modularny ze Złożem Pebble (PBMR) – jak go tutaj nazywano – mógł zacząć działać w RPA, taki system ma być teraz zbudowany również w Pelindabie w RPA.

Dortmundska firma Uhde ma siedzibę w Dortmundzie. Do czasu fuzji z RWE miasto było siedzibą United Electricity Works (VEW), która obsługiwała również THTR w Hamm-Uentrop. Zaledwie kilkaset metrów od dawnego budynku VEW (Rheinlanddamm 24, Bundesstraße 1) znajduje się po przekątnej naprzeciwko firmy Uhde przy Friedrich-Uhde-Straße 15. (I jest połączony z drugą stroną B1 podziemnym tunelem do archiwizacji.) - Jak krótkie są niektóre drogi! Stare połączenia nadal działają poprawnie.

Uhde działa w Republice Południowej Afryki z własnym oddziałem od 1962 roku. Była więc jedną z beneficjentów reżimu apartheidu. Studia ekonomiczne, dobór technologii i eksploatacja instalacji są częścią działalności tej firmy. Rozpoczęcie budowy obiektu jądrowego zaplanowano na 2007 rok. 120 pracowników Uhde jest obecnie zatrudnionych w RPA.

Uhde podważa istniejące orzeczenia sądowe w RPA!

Reaktor wysokotemperaturowy jest niezwykle kontrowersyjny w RPA. Ruch na rzecz ochrony środowiska Earthlife Africa pozwał Sąd Najwyższy, ponieważ operatorzy nie udostępnili opinii publicznej wszystkich istotnych faktów i nie odbył się właściwy proces przesłuchania. Życie na Ziemi poszło dobrze w styczniu 2005 roku i proces musi zostać ponownie otwarty. Trwają dyskusje na temat rocznego opóźnienia. Jednak Uhde nie obchodzi ta sytuacja prawna w RPA. Wręcz przeciwnie: ta firma stara się stworzyć fakt dokonany z przemysłem jądrowym i podważyć istniejące normy prawne.

I to też: nagroda środowiskowa dla Uhde

2 grudnia 2004 r. firma Uhde pochwaliła się na swojej stronie internetowej, że otrzymała nagrodę European Environmental Press Innovation Award (Nagroda EEP). Udział w budowie niezwykle kontrowersyjnej linii reaktora i jednoczesne otrzymanie nagrody za innowacyjność w dziedzinie ochrony środowiska nie idzie jednak w parze.

Nagroda przyznawana jest przez 13 rzekomo czołowych europejskich czasopism branżowych zajmujących się ochroną środowiska. Niemiecki federalny nazywa się „Umwelt Magazin”. Nie mylić z gazetą o tej samej nazwie Federalnego Stowarzyszenia Inicjatyw Obywatelskich Ochrony Środowiska (BBU), która została przerwana w 1983 roku. Dziś gazetę o tej nazwie wydaje Springer VDI Verlag. To nie ten z Bildzeitung, ale inny wydawca naukowy.

Pikantny szczegół: Ten Springer VDI Verlag wydaje również specjalistyczny magazyn energetyczny „BWK”. Tam w czerwcu 2005 roku niejaki prof. dr inż. Klaus Knizia, były prezes zarządu VEW. A co z? Oczywiście o zaletach technologii atomowej THTR. Tak więc krąg ponownie się zamyka.

Ponadto budowa obiektów jądrowych przez niemieckie firmy za granicą stoi w sprzeczności z „wewnętrzną logiką” decyzji rządu niemieckiego o wyjściu. Elektrownie jądrowe we własnym kraju są postrzegane jako tak niebezpieczne, że należy je likwidować, podczas gdy za granicą takie elektrownie powinny być nadal budowane przy pomocy Niemców.

Wykorzystanie wojskowe jest możliwe!

W Afryce Południowej HTR jest wyraźnie przeznaczony na eksport do krajów trzeciego świata. Niesie również wysokie ryzyko użycia militarnego. Republika Południowej Afryki była w posiadaniu broni jądrowej do 11 lat temu, a niektórzy niemieccy i szwajcarscy inżynierowie uczestniczyli w światowym handlu technologią jądrową z islamistą i „ojcem pakistańskiej bomby atomowej” Abdul Qudeer Khan i byli tylko w RPA. kilka miesięcy temu aresztowany (patrz także okólniki THTR 93, 95 i 99).

Jako naukowiec z Öko-Institut, były przewodniczący Niemieckiej Komisji ds. Bezpieczeństwa Reaktorów, Lothar Hahn, szczegółowo zademonstrował ryzyko proliferacji w HTR. W swoim 223-stronicowym raporcie (na zlecenie Greenpeace) „Ocena krajowych i zagranicznych koncepcji małych reaktorów wysokotemperaturowych” podkreślał już w 1990 r., że analiza bezpieczeństwa nie powinna ograniczać się tylko do działania samego reaktora, ale również dostawy paliwa i uwzględniają odpady promieniotwórcze. Wskazuje (w punktach 5-8) w szczególności na słaby punkt tych kulistych elementów paliwowych, które mają być produkowane w fabryce w Uhde:

„Dzięki niemu (HTR) elementy kuliste można wyjąć bez przerywania pracy ciągłej; elementy o średnicy 6 cm i wadze 200 g są bardzo poręczne. Ponadto w reaktorze jest ich bardzo dużo (kilka setki tysięcy) nieoznakowane, aby usunięcie można było łatwo zakamuflować dodając atrapy lub nawet nie było zauważalne ze względu na częste pękanie kulek.

Konwersja cywilnego HTR do celów czysto wojskowych lub do jednoczesnego użytku wojskowego i cywilnego jest również dość prosta i przede wszystkim niepozorna. Jedyne wymagane modyfikacje to inne urządzenie pomiarowe w układzie pomiarowym przepalenia, zmiana programu znajdującego się tam komputera i zainstalowanie kolejnej linii usuwania w układzie ładowania kulek.(…)

W zasadzie możliwa byłaby również produkcja plutonu przeznaczonego do broni za pomocą HTR. W tym celu mogłyby służyć całkowicie normalne elementy paliwowe z nisko wzbogaconym uranem, które musiałyby być jedynie usunięte z cyklu paliwowego wcześniej niż normalne elementy paliwowe, aby uzyskać pluton broni”.

Już w swoim raporcie „Mały reaktor wysokotemperaturowy – ostatnia kropla przemysłu jądrowego?” (udokumentowane na naszej stronie internetowej) Lothar Hahn obliczył powyższą możliwość w 1988 roku:

„Element wypalonego paliwa wykonany z nisko wzbogaconego uranu 235 zawiera ok. 0,1 g plutonu. W związku z tym materiał na bombę atomową można by teoretycznie uzyskać przerabiając 50.000 1000 kulek wypalonego elementu paliwowego, czyli o przepustowości XNUMX kulek dziennie w mniej niż dwa miesiące ”.

Zezwolenie na wywóz nie może być udzielone!

Fakty te wyraźnie pokazują, że wojskowe wykorzystanie HTR i fabryki jądrowych elementów paliwowych, które ma zbudować Uhde, byłoby możliwe bardzo prostymi i niepozornymi środkami, a planowany dalszy eksport tych systemów przez RPA skutkowałby niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się wysoce niebezpieczna, użyteczna militarnie technologia jądrowa . W przypadku Iranu Republika Federalna Niemiec nie może naciskać na zamknięcie obiektów jądrowych, które mogą być wykorzystywane przez wojsko, ale może obsługiwać budowę takich obiektów z samego Dortmundu.

W tym kontekście Federalne Ministerstwo Gospodarki w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Zagranicznych będzie musiało sprawdzić, czy planowany eksport elektrowni jądrowych elementów paliwowych w Uhde naruszy przepisy dotyczące handlu zagranicznego.

W czerwcu 2005 r. zielony poseł Bundestagu Friedrich Ostendorff z sąsiedniego powiatu Unna skierował odpowiednie zapytania do ministra federalnego Wolfganga Clementa i ministra spraw zagranicznych Joschki Fischera. Ostendorff przez lata aktywnie działał w ruchu oporu przeciwko THTR i wraz z innymi rolnikami przeprowadził kilka blokad traktorów przed bramami THTR w 1986 r., kiedy wyszło na jaw incydent w reaktorze. Oprócz konkretnych pytań dotyczących zezwolenia na handel zagraniczny dla Uhde, napisał do „drogiego Joschki”: „Wtedy jako minister środowiska Hesji walczyłeś przeciwko firmie nuklearnej Hanau NUKEM i jako zielony rolnik ja próbował zapobiec THTR w Hamm-Uentrop. Dziś musi po to – na ile jest to prawnie możliwe – zapobiegać także eksportowi technologii jądrowych.”

To jest bardzo poprawne. Czekamy na odpowiedzi.

Powinno być jasne: naprawdę innowacyjna firma nie narażałaby źródeł utrzymania przyszłych pokoleń w nieodpowiedzialny sposób, budując obiekty jądrowe klasy wojskowej!

A przede wszystkim: przeciwnicy elektrowni jądrowych w tym regionie mimowolnie mają teraz punkt wyjścia do praktycznego zaangażowania na wyciągnięcie ręki!

Horst kwiat

Kolonializm w Namibii wczoraj i dziś:

Napad na uran dla THTR-Hamm!

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Grabież i niszczenie Namibii dla zysków przemysłu nuklearnego

„Kiedy Bundeswehra wkroczy do Namibii, Nigru, Rosji lub Kazachstanu, aby zabezpieczyć tam skromne rezerwy uranu dla Niemiec?” - pyta IPNNW (1) organizacja lekarzy o krytycznym znaczeniu dla sprawy nuklearnej nie tylko retorycznie i to nie przypadek, że Namibia jest wymieniona jako pierwsza. Kraj ten był kolonią niemiecką od 1884 do 1918 r., a ludzie tam byli ofiarami wstrząsającego ludobójstwa dokonanego przez niemieckie wojska kolonialne od 1904 roku.

W przyszłości uranu będzie coraz mniej. Niedrogie rezerwy wystarczą tylko na 20 lat, bardzo drogie możliwości finansowania na maksymalnie 65 lat. UE ma roczne zapotrzebowanie na 20.000 1 ton uranu (XNUMX). Wraz z renesansem energetyki jądrowej gwałtownie wzrosłoby zapotrzebowanie na uran, a problem jeszcze się pogorszył.

Kopalnia Rössing w Namibii

Przygotowania do wydobycia uranu w Namibii rozpoczęły się w 1970 roku. Kopalnia Rössing znajduje się około 65 kilometrów od nadmorskiego miasta Swakopmund na skraju pustyni Namib i obejmuje dużą kopalnię odkrywkową, różne zakłady przetwórcze oraz tamę, przez którą ścieki płynne spływają do jeziora. Sama kopalnia ma długość pięciu kilometrów. Zanieczyszczona woda przeciekowa wpływa do rzeki prowadzącej do morza.

Ponad 80% materiału promieniotwórczego pozostaje na hałdach. Wiatr wieje we wszystkich kierunkach. Jednym z najniebezpieczniejszych produktów rozpadu uranu jest gaz szlachetny radon, który rozprzestrzenia się w sposób niewidoczny i bezwonny i znacznie zwiększa ryzyko raka płuc.

„Ze względu na niską zawartość uranu wydobycie w pobliżu Rössing wiąże się z ogromnymi ruchami skał, które szacuje się na 1,75 miliona ton tygodniowo (!). Aby ten wymiar był trochę bardziej namacalny: Załadunek na wagony towarowe, to byłby to pociąg o długości Hamburg - Monachium wypełnić "(2). Niska zawartość uranu bardzo utrudnia śledzenie ilości faktycznie wydobytego uranu. W ten sposób uran może zostać niezauważony spod kontroli międzynarodowej (3).

Uran dla THTR Hamm-Uentrop

30% uranu używanego w niemieckich reaktorach jądrowych sprowadzono z Namibii w latach 80. (4). W 2000 r. przywóz do UE z Namibii i Republiki Południowej Afryki wyniósł łącznie 11 % (5).

Głównym operatorem Rössinga jest brytyjska grupa Rio Tinto Zinc (RTZ). Większe udziały posiadają też francuska grupa Total i niemiecki „Urangesellschaft”, z których 66% należą do państwowych spółek Steag (Essen) i Veba (Bonn/Berlin)! Nic więc dziwnego, że niemiecki rząd federalny przeznaczył 6 milionów marek na koszty rozwoju Rössinga.

Iran, o którym tak wiele się dzisiaj mówi, jeśli chodzi o wirówki uranu, już w 1976 r. posiadał około 10% kopalni Rössing, ponieważ doskonale nadawał się do ukrycia rzeczywistych ilości wydobytego uranu (6).

Niemiecka firma skandaliczna NUKEM z Hanau była również zaangażowana w budowę systemów przenośnikowych w Namibii i dużo zarobiła na sprzedaży systemów i urządzeń (7). Z kolei operator Rössing RTZ posiadał 18% udziałów w NUKEM (8). Spółka zależna w 100% NUKEM HOBEG (Hoch Temperatur-Reaktor-Brennelemente GmbH) wyprodukowała jądrowe kuliste elementy paliwowe dla THTR Hamm-Uentrop i AVR Jülich w Hanau. Dzięki tym relacjom biznesowym zapewniono dostawy uranu dla niemieckiej linii HTR.

Niemieckie banki dostarczyły operatorowi Rössing RTZ 1979 milionów dolarów w latach 1983-25 (9). „Der Spiegel” donosił o poszukiwaniach uranu w Namibii już w 1976 r.: „Na swoje poszukiwania firmy poszukiwawcze – oprócz firmy uranu i bońskiej „Uranerzbau” – otrzymują 10-procentowe dotacje z federalnego skarbu państwa, pomoc że obie firmy prywatne są blisko wolnych od ryzyka przedsiębiorstw państwowych, a państwo nadal hojnie pokrywa ryzyko szczątkowe "(XNUMX).

Kolonializm, kradzież uranu i apartheid

Po 1918 roku dawna niemiecka kolonia południowo-zachodniej Afryki została włączona do Ligi Narodów z zadaniem przygotowania drogi do niepodległości Namibii. Zamiast tego władza mandatowa RPA bezlitośnie wykorzystywała ten kraj, przyjęła kolonialne niemieckie prawa segregacji rasowej (preforma tego, co później przyszło do Żydów) i ustanowiła państwo apartheidu w Namibii. Miało to za zadanie zapewnić rezerwuar taniej siły roboczej bez praw i łatwych do wykorzystania surowców.

Ponieważ RPA nadużyła swojego mandatu, 21 czerwca 1971 r. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości i Rada ONZ w Namibii ogłosiły, że obecna obecność RPA w Namibii jest nielegalna. W 1974 Rada Namibii - zatwierdzona przez ONZ - wydała dekret nr 1; przepisy „o ochronie zasobów naturalnych Namibii”. Zakazuje dalszej grabieży surowców przez zagraniczne korporacje. Ale to właśnie w tym czasie RFN importowała rudę uranu z Namibii, łamiąc prawo międzynarodowe. Mianowicie pod rządem SPD Willy'ego Brandta, który wniósł kolejne 8 mln DM z Federalnego Ministerstwa Badań dla Rössing (11).

W toku śledztwa w sprawie nieautoryzowanego obchodzenia się z surowcami do bomb atomowych, oprócz NUKEM w marcu 1985 roku, przeszukano także fabrykę elementów paliwowych HOBEG THTR. We wrześniu 1985 r. wniosek Zielonych w Bundestagu został odrzucony przez wszystkie inne partie w sprawie przestrzegania prawa międzynarodowego i zaprzestania grabieży surowców z Namibii. Tylko dwóch posłów SPD wstrzymało się od głosu.

„Ponieważ uran z Namibii jest powyżej średniej, czasami nawet o 50% wyższy od ceny na rynku światowym, Rössing można było operować jedynie manipulacją gospodarczą. Ponadto kraje-odbiorcy często miały charakter niegospodarczy, np. wojskowy, ponieważ Namibia nie podlega międzynarodowym kontroli” ( 12). Powody, by płacić znacznie wyższe ceny niż na rynku światowym,

Kartelowi uranowemu udało się również zintegrować niemieckich klientów poprzez długoterminowe kontrakty i zmusić ich do kupowania większej ilości uranu, niż wtedy potrzebowali. Krótko przed uruchomieniem THTR Hamm sytuacja w Hanau przedstawiała się następująco: „sam NUKEM ma zgromadzone około 1300 t wzbogaconego uranu przy wysokich kosztach składowania” (13).

Podczas gdy niemiecki przemysł nuklearny był w stanie wzbogacić się o miliony rządowej pomocy w zasobach naturalnych Namibii, RPA, jako następca niemieckiego mocarstwa kolonialnego, otrzymała w zamian infrastrukturę dla swoich fabryk bomb atomowych z RFN. Zwykle według wypróbowanej i przetestowanej sztuczki dostarczano nie kompletne systemy, ale poszczególne części pojedynczo (14).

Dzięki niemieckiej technologii nuklearnej południowoafrykański reżim rasistowski zdobył decydujące środki władzy dla swojej dominacji jako mocarstwa regionalnego i był gotowy użyć ich przeciwko ruchom wyzwoleńczym w sąsiednich państwach aż do końca apartheidu w 1994 roku.

Planowana nowa kopalnia uranu w Namibii

Z 2.036 t Namibia zajmuje szóste miejsce wśród krajów wydobywających uran (15). Australijski holding górniczy „Paladin Resources Ltd” zamierza wydobywać uran na południe od istniejącej kopalni Rössing w pobliżu pasma górskiego Langer Heinrich. „Teren znajduje się na terenie rezerwatu przyrody Naukluftpark. Prawa do wydobycia zapewniła już w 2002 roku australijska firma Paladin. Przez dziesięć lat kopalnia ma produkować 1.000 t tlenku uranu rocznie” (16).

„W fazie budowy kopalnia zapewni pracę dla 300 do 350 Namibijczyków” – podały władze Namibii jako pozytywną motywację. Budowa będzie kosztować około 325 milionów dolarów namibijskich. Jednak tylko około 100 osób znajduje pracę podczas bieżącej działalności, ponieważ ruda uranu wydobywana jest wyłącznie przy użyciu najnowocześniejszych technologii”(17)

W marcu 2005 roku kontrowersyjna firma Softchem z RPA przedstawiła ostateczną ocenę oddziaływania na środowisko. Nowa kopalnia powinna powstać na początku 2006 roku. Ogromne zużycie wody w kopalni jest bardzo krytykowane przez opinię publiczną, ponieważ w regionie występuje ogromny niedobór wody. „Kierownik pustynnej stacji badawczej zwrócił uwagę na imprezie w Windhoek, że złoża znajdują się w rezerwacie przyrody. Obszar ten musi zatem zostać oddzielony od reszty Parku Naukluft lub utracić status rezerwatu przyrody” (18) .

Różne organizacje pozarządowe, takie jak EARTHLIFE AFRICA Namibia, organizacja praw człowieka NSHR i inne, zwróciły się do rządu Namibii o porównanie projektu z surowymi wymogami środowiskowymi konstytucji i Deklaracji Narodów Zjednoczonych z Rio z 1992 roku. Wątpliwe, czy tak się rzeczywiście stanie. Ponieważ kilkaset kilometrów na południe od planowanej kopalni uranu, w toku renesansu energetyki jądrowej w Koebergu w RPA planowana jest budowa reaktora wysokotemperaturowego, znanego czytelnikom tego magazynu jako Pebble Bed Reaktor modułowy (PBMR). Pewnego dnia uran będzie pilnie potrzebny do swoich kulistych elementów paliwowych ...

Dziedzictwo niemieckiego kolonializmu

„W granicach Niemiec każdy Herero jest rozstrzeliwany z karabinem i bez, z bydłem lub bez. Nie zabieram już kobiet ani dzieci, nie kieruję ich z powrotem do ich ludzi ani nie każę ich rozstrzeliwać. To są moje słowa do ludu Herero. wielki generał potężnego cesarza, von Trotha” (19). Ofiarami tego bezlitosnego nakazu zagłady padło około stu tysięcy ludzi, którzy odważyli się bronić przed grabieżą ziemi, brutalnymi atakami niemieckich osadników i niewolnictwem.

W ostatnich niemieckich badaniach historycznych dyskutuje się, do jakiego stopnia celowe ludobójstwo niemieckich oddziałów kolonialnych było preformą Holokaustu. Nawet dzisiaj to ludobójstwo jest negowane przez wczoraj i trafia do listów do redakcji w gazetach codziennych. Taki list do redakcji wydrukowano młotkiem „Westfälischer Anzeiger” 15 stycznia 1 r. pod nagłówkiem „Legendy z Namibii”. Podobno „nie wydano” rozkazu unicestwienia narodów. Niekomentowany druk jest skandalem i świadczy o rażącej nieznajomości historii nawet wśród wydawców gazet.

Kolonialna przeszłość zrujnowała dość humanitarną przyszłość kilku pokoleń czarnych Namibijczyków. Tak podsumowuje to namibijskie przysłowie: „Kiedy przybyli misjonarze, mieli Biblię, a my ziemię. Kiedy zamykaliśmy oczy, żeby się modlić i otwieraliśmy je ponownie, mieliśmy Biblię, a oni mieli ziemię” (20). Dziś, 15 lat po zwycięstwie

Organizacja wyzwoleńcza SWAPO, ludność nadal cierpi z powodu konsekwencji niemieckiej polityki kolonialnej. „Do tej pory biali rolnicy urodzeni w Namibii, głównie urodzeni w Niemczech, byli właścicielami prawie całej żyznej ziemi. 30,5 miliona hektarów należy do 4000 wyłącznie białych rolników, podczas gdy czarni drobni rolnicy mają tylko 2,2 miliona hektarów ziemi uprawnej. Jak dotąd jednak nie ma białych rolnik został wywłaszczony „(21).

W związku z setną rocznicą ludobójstwa ponownie pojawiła się kwestia przeprosin Niemców i odpowiedniego odszkodowania dla potomków ofiar. Minister spraw zagranicznych Fischer odrzucił takie przeprosiny w 100 r., ponieważ mogą one mieć znaczenie dla odszkodowania (2003).

Minister rozwoju Heidemarie Wieczorek-Zeul również odmówiła wypłaty odszkodowań, kiedy odwiedziła Namibię w sierpniu 2004 r. z okazji 100-lecia. Przeprosiła bez związku z odszkodowaniem: „Prawnicy znaleźli sformułowanie, z którego potomkowie zmasakrowanych ludzi nie mogli wywodzić żadnych roszczeń. Polityk SPD poprosił więc o wybaczenie naszej winy w znaczeniu potocznego „naszego ojca”. Ten gest brzmi bardzo żałośnie, ale ponieważ jest wzajemny, można się zastanawiać, jaka jest wina Herero” (23).

Od 1884 r. Namibijczycy są okradani z ziemi i zasobów naturalnych. Były też straszne warunki eksploatacji. Trwało to 100 lat później tylko w nieco innych warunkach ramowych. Ponadto dążenie przemysłu jądrowego do zysku zagraża obecnie życiu milionów ludzi. Nasze zużycie energii i sposób, w jaki ją produkujemy, mają różnorodny wpływ na resztę świata. Należy to również wziąć pod uwagę w przyszłej debacie na temat renesansu jądrowego.

Horst kwiat

Anmerkungen:

  1. Junge Welt z 27 kwietnia 4
  2. Ulotki Centrum Informacji Trzeciego Świata, nr 135, sierpień 1986
  3. Wolf Geisler 15 września 9 r. na przesłuchaniu Zielonych w Bonn
  4. Wniosek Zielonych w Bundestagu 26 września 9 r.
  5. Raport roczny ESA 2000
  6. Thomas Siepelmeyer w artykule „Namibia – szantaż…” w antyatom aktuell 75/76.1996
  7. Od: „Ucisk, głód, wojna”. Materiały przeciwko Światowemu Szczytowi Gospodarczemu 1985 w Bonn, s. 56
  8. „Urangate. Skandal z przesiedleniami i łapówkarstwem w przemyśle jądrowym”, 1988, s. 55
  9. patrz pod 4.
  10. Der Spiegel, nr 12/1976, strona 68
  11. patrz „Urangate” pod 8., strona 55
  12. patrz poniżej 2
  13. W. Lund: „Rössing i nielegalny interes z namibijskim uranem”, 1984, s. 105
  14. zob. W. Lund, s. 144
  15. anty atom aktuell nr 157, listopad 2004, s. 42
  16. afrika süd, nr 1, 2005, 34. tom.
  17. Allgemeine Zeitung Namibia z 25 października 10 r., cytowane po 2004 kwietnia.
  18. patrz 15.
  19. TAZ od 10 stycznia 1
  20. Junge Welt z 17 kwietnia 11
  21. Nowe Niemcy od 15 stycznia 11 r.
  22. Nowe Niemcy od 10 stycznia 1 r.
  23. Nowe Niemcy od 16 stycznia 8 r.

Recenzja książki:

Niemiecka stolica na Przylądku – współpraca z apartheidem

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Birgit Morgenrath / Gottfried Wellmer: „Niemiecka stolica na Przylądku. Współpraca z reżimem apartheidu” Wydanie Nautilus, 2003, 160 stron, 12,90 euro

Robben Island, dawna wyspa więzienna państwa apartheidu, jest obecnie największą atrakcją turystyczną Kapsztadu. Tam, gdzie ludzie od dziesięcioleci są zamknięci w celach więziennych, teraz odbywają się pokazy komediowe i bankiety, aby zapłacić celebrytom, którzy następnie spędzają noc w domach strażników więziennych jako atrakcja. Ta forma „pamięci” o czasach apartheidu nie jest lepsza niż zapomnienie.

Kiedy towarzyszyłem członkom organizacji pozarządowych z Zagłębia Ruhry w ich wycieczce w obie strony do lokalizacji alternatywnych źródeł energii, natknął się na nas spacerowicz z obojętnym psem kłusującym, co wywołało uwagę czarnego uczestnika, że ​​psy niemieckie są oczywiście spokojniejsze niż psy południowoafrykańskie. Cienie przeszłości wciąż tam są.

Przez dziesięciolecia niemiecki kapitał zbierał maksymalne zyski z wyzysku i ucisku Murzynów. Również tutaj, w Niemczech, działał szeroki ruch przeciwko apartheidowi, który protestował przeciwko łamaniu praw człowieka. Ale po tym, jak dziesięć lat temu ostatecznie zniesiono apartheid i przekształcono go w formalną demokrację zachodnią, warunki w RPA nie są już kwestią, która przyciąga wiele uwagi.

Książka Morgenratha i Wellmera zaradza temu niedostatkowi poprzez uzasadnioną prezentację i analizę relacji biznesowych niemiecko-południowoafrykańskich oraz pokazuje w szokujących doniesieniach, jak zła była wówczas ogromna większość ludności RPA tak jak jest dzisiaj i w jaki ignorancki sposób Niemcy nadal robią teraz Korporacje myją ręce w niewinności.

Ta książka pojawia się również w kontekście aktu oskarżenia przed amerykańskim sądem, w którym 91 południowoafrykańskich ofiar oskarża 22 międzynarodowe firmy o poważne naruszenia praw człowieka. Grupa Wsparcia Khulumani reprezentuje 32.000 XNUMX ofiar apartheidu jako organizację samopomocy i argumentuje z zasadą prawną „drugorzędnej współodpowiedzialności”, która została wprowadzona do międzynarodowego orzecznictwa przez Procesy Norymberskie. Zgodnie z tym, wspólnicy reżimu ponoszą pośrednią odpowiedzialność za popełnione zbrodnie. Pozywane są firmy niemieckie: Rheinmetall, Commerzbank, Deutsche Bank, Dresdner Bank, DaimlerChrysler i AEG. W samych Niemczech te firmy nie mogą być ścigane.

„Apartheid oznaczał: brak związków, niskie podatki, tanią siłę roboczą, wysokie zyski – i piękne życie w pięknym kraju z wyjątkowo tanim personelem”. Przez pięćdziesiąt lat „nieproduktywnych” tubylców, takich jak starcy, dzieci i kobiety, przesiedlano siłą na w większości sterylne obszary, podczas gdy silnym młodym mężczyznom pozwolono przenieść się do miast jako niewolnicy zarobkowi. W ten sposób skończyli 70

Procent ludności osadzony w tzw. ojczyznach, które stanowiły zaledwie 13 procent obszaru RPA.

Aby uchronić się przed sankcjami gospodarczymi z zagranicy, reżim scentralizował gospodarkę w państwowych korporacjach. Od 1980 r. Niemcy udzieliły większości pożyczek na całym świecie tym instytucjom rządu apartheidu, zapewniając w ten sposób niezbędne środki finansowe niesprawiedliwemu porządkowi społecznemu.

Jedną z najważniejszych firm państwowych była spółka energetyczna ESKOM, o której jeden z jej kierowników zeznawał przed Komisją Prawdy i Pojednania w 1997 roku: „To prawda, że ​​ESKOM działał skutecznie jako instytucja apartheidu i tym samym służył głównie białym zainteresowania." ESKOM eksploatował 14 elektrowni węglowych i dwa bloki elektrowni jądrowych w Koebergu koło Kapsztadu. "Deutsche, Dresdner, Commerz-, Westdeutsche Landes- i Bayrische Vereinsbank udzieliły ESKOM 30-70% swoich pożyczek." Ogromna część elektryczności trafiła do przemysłu wydobywczego węgla i złota, a nie do czarnej ludności.

W ramach wymiany kulturalnej (!) odbyły się ożywione wzajemne wizyty naukowców nuklearnych między RFN a RPA. W szczególności wyróżnili się eksperci z Towarzystwa Badań Jądrowych w Karlsruhe i państwowej firmy Essener Steinkohle-Elektrizitäts AG (STEAG), a pod koniec prac RPA była w posiadaniu kilku bomb atomowych!

Gwarancje Hermesa na niemiecki eksport były chętnie udzielane przez każdy rząd niemiecki w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, a duża część pożyczek wróciła do ESKOM. Według obu autorów, minister spraw zagranicznych wielkiej koalicji w latach 60., Willy Brandt, reagował na łamanie praw człowieka „z taktowną powściągliwością na poziomie politycznym i wyraźną aprobatą w dziedzinie gospodarczej”. To, że stare dobre powiązania przemysłu jądrowego i jego naukowców są dziś nadal doskonałe, świadczy o tym, że ponad 30 lat po Brandcie, za rządów zielonego ministra spraw zagranicznych Fischera, kontynuowana jest współpraca jądrowa z państwem postapartheidowym: pod jego kierownictwem , powstał niemiecki reaktor wysokotemperaturowy - Know-how dla planowanego reaktora modułowego ze złożem żwirowym (PBMR) w pobliżu Kapsztadu sprzedanego firmie ESKOM.

W kilku oddzielnych rozdziałach obaj autorzy pokazują, w jaki sposób firmy Siemens, Düsseldorfer Waffenfabrik Rheinmetall i Mercedes dostarczyły południowoafrykańskiemu aparatowi rządzącemu sprzęt wojskowy w kluczowym obszarze, pomimo rezolucji ONZ nr 1977 w sprawie obowiązkowego embarga na broń, która została uchwalona w 418 roku. W przypadku Mercedesa korporacje te nawet bezpośrednio uczestniczyły w represjach: „Menedżerowie Mercedesa nosili piękne garnitury z krawatami w dzień i maskujące w nocy i strzelali i zabijali nieuzbrojonych młodych ludzi, starców, a nawet małe dzieci. naloty od drzwi do drzwi”.

W swoim szczegółowym badaniu obaj autorzy wskazują punkt po punkcie, że 400 niemieckich firm z oddziałami w RPA nie tylko było „pomocnych” dla reżimu, ale było częścią systemu. Twierdzenia korporacji, że nie było dyskryminacji w ich działalności, są obnażane jako prymitywne kłamstwa.

W latach 1983/84 około 40% całego budżetu wydano na uzbrojenie sił bezpieczeństwa i aparatu represyjnego. Skarbiec państwowy opróżniony. W latach 80. „pokolenie młodych lwów” podjęło walkę w fabrykach i domagało się ich prawa człowieka do równości i godności z niezwykłą siłą i nieustraszonością. Dla mnie opisy wojny w fabrykach należą do najbardziej imponujących w książce. Widać tu również, że w latach 1990 i 1991, kiedy ponownie dopuszczono ruchy wyzwoleńcze, represje i zwolnienia były najgorsze w firmie Hoechst, ponieważ grupa chciała szybko i niedrogo zracjonalizować przed ostatecznym końcem apartheidu.

Po tym nastąpiło rozczarowanie, gdy nowy demokratyczny rząd nie naprawił niesprawiedliwych struktur społecznych stworzonych przez apartheid, ale zintensyfikował je neoliberalną polityką gospodarczą od 1996 roku. Czerwony dywan został ponownie rozwinięty dla międzynarodowych korporacji. Niemcy szybko stały się najważniejszym partnerem handlowym RPA. Jednak żadna niemiecka firma nie zeznawała przed komisją prawdy, w której miała być rozprawiona z przeszłością. Dziesiątki tysięcy maltretowanych i torturowanych, a także krewnych zamordowanych, liczyły na rekompensatę finansową. Bo dla wielu ludzi to wciąż kwestia przetrwania w obliczu skrajnej nierówności społecznej. Ale nie ma już na to pieniędzy; jest potrzebny do obsługi zadłużenia.

Organizacja samopomocy Khulumani wraz z 4000 innymi inicjatywami domaga się uznania przez banki i korporacje niesprawiedliwości, której dopuściły się, i domaga się indywidualnego i zbiorowego odszkodowania. Domagają się umorzenia nikczemnego długu, ponieważ to reżim apartheidu zrujnował finanse państwa. „Wezwanie do międzynarodowych reparacji jest wezwaniem do redystrybucji gospodarczej, zmiany politycznej i przywrócenia równości między narodami”.

Grupa koordynująca kampanię na rzecz umorzenia długów i odszkodowań prowadziła i demonstrowała dialog z finansistami apartheidu, uczestniczyła w walnych zgromadzeniach firm, wygłaszała przemówienia i pisała listy. Pomocnicy apartheidu ją obciążają, a nawet odmawiają otwarcia firmowych archiwów, co ujawniłoby pełny zakres ich nagannych działań. Przeciwnicy dzisiejszego apartheidu społecznego będą walczyć i mieć nadzieję na naszą solidarność. Ta pobudzająco napisana i zaskakująca książka pokazuje bardzo wyraźnie, że południowoafrykańska przeszłość to także nasza historia.

Horst kwiat

Wsparcie Khulumani:

Kontakt: medico międzynarodowy zdobywca Pokojowej Nagrody Nobla z 1997 r. www.medico.de

***

Gandhi w RPA:

„Przynoszę dobrą wiadomość, że w końcu zostałem aresztowany”

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Kiedy Gandhi podzielił się tą dobrą nowiną (1) ze swoimi przyjaciółmi, mieszkał w Afryce Południowej przez 20 lat. Główne ruchy strajkowe górników przeciwko arbitralnie zawyżonym obciążeniom podatkowym nakładanym na indyjskich imigrantów i ich dyskryminacja osiągnęły szczyt. Odbyły się również w „Kohleland” Osttransvaal, dzisiejszym partnerskim kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia.

Biali biznesmeni początkowo z zadowoleniem przyjęli imigrację indyjskich robotników. Nie liczyli jednak na umiejętności biznesowe niektórych Hindusów i postrzegali ich jako konkurentów. Tysiące protestujących zostało zamkniętych w więzieniach, prosząc o najwyższą możliwą karę za nieposłuszeństwo.

W 1893 Gandhi przybył do RPA jako prawnik, aby pomóc swoim oblężonym rodakom. Szybko zorientował się, że to nie kupcy i bogaci potrzebują wsparcia, ale biedni robotnicy kontraktowi. Specjalne prawa pozbawiły Indian wszystkich swobód. Apartheid w korzystaniu z transportu istniał już wtedy. Jako prawnik starał się „uaktywnić lepszą stronę natury ludzkiej” (2) i nauczył się – świadomy kompromisu – „doceniać piękno kompromisu” (3).

Podczas wojny burskiej (1899-1902) Gandhi przydał się jako sanitariusz i pielęgniarz. Jego rozumowanie: „Miałem wrażenie, że jeśli domagam się praw jako obywatel brytyjski, to moim obowiązkiem jest wziąć udział w obronie Imperium Brytyjskiego” (4).

W „powstaniu Zulusów” w 1906 r. brał udział jako sierżant w indyjskim korpusie pogotowia ratunkowego po stronie Imperium. Wkrótce zdał sobie sprawę, że na czarnoskórych poluje się w imię wielkiego mocarstwa i że czarni są brutalnie maltretowani przez chłostę. Cieszył się, że mógł opiekować się rannymi Zulusami.

Najważniejszym zwolennikiem i przyjacielem w walce Gandhiego o prawa Indian w RPA był żydowski architekt i stolarz z Prus Wschodnich. Przybył do RPA w 1896 roku i przez kilka następnych dziesięcioleci miał tu projektować i budować niezliczone teatry, kościoły, synagogi, kina, a nawet lodowiska. Ale najpierw wziął udział w indyjskiej walce o wolność. Hermann Kallenbach

W 1904 Gandhi założył osadę Phoenix, 14 mil od Durbanu. Był to rodzaj samowystarczalnej komuny, żyjącej w wielkiej prostocie. Tutaj jego gazeta „Indian Opinion” była drukowana co tydzień we własnoręcznie wybudowanej drukarni, w której pisał swoje artykuły do ​​1914 roku. Nawet dekady później gazeta została opublikowana tutaj przez syna Gandhiego, Manilala, a Phoenix był pod opieką Kallenbacha.

Podczas swojego pobytu w Afryce Południowej Gandhi przeprowadził szereg eksperymentów dietetycznych, postów i tradycyjnych metod leczenia chorób. Na porządku dziennym były intensywne dyskusje ze wszystkimi grupami religijnymi. Kallenbach z pewną skłonnością do „luksusu” musiał się dostosować. W 1908 kupił samochód i odebrał Gandhiego z jednego z jego pobytów w więzieniu. Był rozczarowany samochodem i początkowo nic nie powiedział. Potem stał przez rok nieużywany i został sprzedany. „Wszystkie niepotrzebne dobra luksusowe zostały wyrzucone przez Gandhiego na śmietnik” (5).

W 1910, 21 mil od Johannisburga, założył Farmę Tołstoja jako schronienie dla rodzin pokojowych bojowników. Ta osada była również wzorem dla aśramów, które później zbudowano w Indiach. Sam Gandhi mieszkał w obu osadach tylko przez kilka miesięcy. Jego praca jako prawnika, a zwłaszcza organizacja kampanii Satyagraha, nie pozostawiała mu na to czasu.

Satyagraha oznacza pokojowy opór z wytrwałą „mocą w prawdzie”. Spośród 150.000 3 Hindusów ponad dwie trzecie było pracownikami kontraktowymi na czas określony, przeważnie na pięć lat. Groziła im ekonomiczna ruina przez XNUMX funty rocznego podatku pogłównego.

U szczytu dziesięcioletniej kampanii oporu w 1913 r. wybuchł łańcuch masowych zgromadzeń i strajk generalny. Nieprzestrzeganie prawa skierowanego przeciwko nim skutkowało grzywnami, karami więzienia i deportacjami.

6 listopada 11 r. rozpoczął się tak zwany „Marsz epicki”, w którym wzięło udział ponad 1913 osób. Celem było przekroczenie granicy z Natalu do Transwalu, skąd początkowo mieli być odstraszani przemocą z użyciem broni palnej. W następnym okresie ruch się rozszerzył. Podczas długich marszów trzeba było zaopatrzyć tysiące strajkujących i demonstrantów w żywność i namioty.

Gandhi i Kallenbach, główni organizatorzy, wielokrotnie prowadzili negocjacje z sądami i władzami policji, które chciały zakazać protestów. Sam Gandhi był kilkakrotnie więziony przez kilka miesięcy. Między innymi także w Heidelbergu. Kilkadziesiąt lat wcześniej osadnicy burscy nadali swoim nowo założonym miastom nazwy starych, środkowoeuropejskich nazw.

Aresztowanie Gandhiego było podwójną zachętą dla pokojowych bojowników do zintensyfikowania zaangażowania. W 1914 roku roczny podatek pogłówny został ostatecznie zniesiony, a warunki imigracyjne złagodzone.

Sukces Satyagrahy oznaczał koniec czasu Gandhiego w Afryce Południowej. Wrócił do Indii przez Anglię. 27 czerwca 1914 wielu jego przyjaciół zebrało się w Kapsztadzie. Przedstawiciele wszystkich społeczności indyjskich wyrazili wdzięczność i pożegnali go procesją na przystanki statków w Kapsztadzie.

Dziś, moim zdaniem, pamięć o Gandhi w RPA jest trochę za bardzo przyćmiona przez ojca Nelsona Mandeli. Ale to powoli się trochę zmienia. W końcu niedawno pojawił się komiks (6) o życiu Gandhiego w RPA. Na wskroś współczesna forma prezentacji dla młodej RPA. 

Horst kwiat

Anmerkungen:

  1. „Hermann Kallenbach. Przyjaciel Mahatmy Gandhiego w RPA” Biografia autorstwa Isy Sarid i Christiana Barolfa. Publikacja własna, 1997, 135 stron, 7,80 euro. Relacja: wezuco@t-online.de
  2. MK Gandhi: „Autobiografia, czyli historia moich eksperymentów z prawdą”. 1977, wyd. Hinder + Deelmann. Strona 122
  3. Patrz 2 strona 133
  4. Patrz 2 strona 187
  5. Patrz 1 strona 19
  6. www.tolstoyfarm.com i www.gandhisserve.de

Recenzja prasowa

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Coraz liczniejsze są krytyczne doniesienia medialne w RFN na temat linii HTR i THTR. W poniższej dokumentacji te, które można przeglądać na naszej stronie internetowej, są oznaczone gwiazdką *. Reprodukcje naszych komunikatów prasowych i artykułów w Internecie nie są już widoczne.

www.anty-atom-aktuell.dewww.grassroots.net
  • Chiny masowo wkraczają w biznes HTR! Premiera jądrowa. anty atom aktuell nr 160, 05 marca,
  • Brak pozwolenia na reaktor jądrowy. afryka południowa 1/05
  • Energia jądrowa: NRW nie wychodzi. Bonner Umweltzeitung, nr 2, kwiecień 05
  • Bez pośpiechu z demontażem do THTR. Westfälischer Anzeiger 1. 4. 05
  • Trójkąt atomowy. Zeit-fragen, Zurych, 18 kwietnia 4 *
  • Kosztowne przestoje. THTR dzisiaj. Westfälischer Anzeiger 22. 4. 05 *
  • RPA i Chiny w biznesie nuklearnym. Nowe Niemcy 25 kwietnia
  • Tykająca bomba do THTR. Westfälischer Anzeiger 27 kwietnia 4 r.
  • Uhde buduje fabrykę atomową w RPA. Westfälische Rundschau Dortmund. 7 maja 5 *
  • Uhde buduje chłodnię kominową i planuje rurociąg. Wiadomości Ruhry Dortmund. 12 maja 5 *
  • Reaktor złomu dla RPA, zu Uhde, TAZ NRW 13. 5. 05 *
  • Atomowy protest na Przylądku w Uhde. TAZ NRW 21 maja 5 *
  • Niemiecka technologia atomowa dla RPA, do Uhde. Młody Świat 23 maja 5 *
  • Fabryka elementów paliwowych dla HTR w RPA, anty atom aktuell nr 162, 05.*
  • Ramy jądrowe UE. anty atom aktuell nr 162, czerwiec 05 *
  • Fabryka elementów paliwowych dla RPA !. Gorleben Rundschau, 05 czerwca *
  • Reaktory „Made in Germany” w Chinach i RPA. Grass Roots Revolution nr 300, 05 czerwca *
  • Wywiad na temat linii HTR i THTR z Horstem Blume. Aktualności FugE, Hamm, czerwiec 05
  • Dortmund: Renesans energetyki jądrowej już się rozpoczął! czerwiec 05
  • Eksport materiałów jądrowych do RPA, do Uhde. Nowe Niemcy 4. 6. 05 *

Czuwanie w THTR w rocznicę Czarnobyla zakończyło się sukcesem

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Przed główną bramą THTR w Hamm-Uentrop około 26 osób z transparentami i plakatami zebrało się 4 kwietnia 2005 roku, aby zwrócić uwagę na wypadek w Czarnobylu w 25 roku i jednoczesny incydent w THTR.

Ponad 100 balonów z pocztówkami informacyjnymi zostało nadmuchanych i wypuszczonych w powietrze. Na szczęście obecni byli także obywatele, których jeszcze nie znaliśmy i którzy byli zdumieni i oburzeni, że THTR nadal kosztuje dziś dużo pieniędzy, ponad 5,1 miliona euro, pomimo jego zamknięcia. Horst Blume odczytał zgromadzeniu pozdrowienia od Udo Buchholza, dyrektora wykonawczego Federalnego Stowarzyszenia Inicjatyw Obywatelskich na rzecz Ochrony Środowiska (BBU), który zachęcał obecnych do przyszłych działań i inicjatyw.

Podczas wieczornego wykładu 15 uczestników intensywnie zajmowało się zbliżającym się renesansem energetyki jądrowej, w szczególności eksportem know-how HTR z Nadrenii Północnej-Westfalii do RPA i Chin oraz finansowaniem HTR w ramach Unii Europejskiej. Ogromne rozczarowanie wywołała całkowicie nieudana „polityka wyjścia” Rotgrün.

Relacje w prasie lokalnej i ogólnopolskiej były pozytywne, także w Radiu Lippewelle. W tę rocznicę nie było nawet pół tuzina rajdów w całym kraju.

W Hamm, Münster, Bochum i Bonn Horst Blume wygłosił łącznie pięć wykładów na temat linii HTR, aby położyć podwaliny pod szerszy sprzeciw wobec eksportu know-how HTR z RFN.

Powrót antynuklearnego słońca

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Ruch antynuklearny wywołał alarm Angeli po wyborach w NRW. W regionie Hamm znajduje się również wyjątkowo wysoki alarm Laurenz.

Rezultatem były gorączkowe działania byłych aktywistów: gdzie znów jest antynuklearne słońce jako naklejka, gdzie zniknęły stare transparenty, czy demonstracyjna beczka na odpady nuklearne nie została zamieniona w beczkę na deszcz?

Czy nie odłożono tego wszystkiego zbyt szybko? Wyjście, które nie było jednym, zaciemniło krytyczne umysły wielu. Teraz nadchodzi niegrzeczne przebudzenie.

Jesienią wyjaśnimy nowemu rządowi, co myślimy o przedłużeniu żywotności elektrowni jądrowych za pomocą dużej demonstracji i blokad w Gorleben. Kolejnym punktem kulminacyjnym działań będzie 20. rocznica Czarnobyla.

Kiedy byliśmy zaledwie stu demonstrantami na wiecu inauguracyjnym przeciwko transportom Castorów do Ahaus tydzień po wyborach stanowych w NRW, było wiele ponurych twarzy. Trzy tygodnie później byliśmy już trzy tysiące na ostatniej blokadzie! To tak szybko.

Dzięki kampanii „transmisji” różne punkty wejścia do oporu nuklearnego są teraz oferowane i rozwijane dla wszystkich.

Horst kwiat

www.aussendung.de

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

W Europie nawiedza duch. Widmo renesansu nuklearnego.

W wielu krajach toczą się dyskusje na temat budowy nowych elektrowni jądrowych czy wydłużenia żywotności starych reaktorów. Również w Niemczech toczy się debata na temat przedłużenia żywotności, chociaż czerwono-zielony „atomowy konsensus” już prawie optymalnie sprzyja interesom firm energetycznych.

Nadszedł czas, aby nadać tej debacie nowy zwrot.

Nie interesuje nas zła alternatywa, czerwono-zielone status quo kontra czarno-żółty renesans. Chcemy wycofania się z elektrowni jądrowych, które naprawdę zasługuje na tę nazwę, ponieważ elektrownie jądrowe, fabryki uranu i składowiska odpadów jądrowych nie stały się ani trochę bezpieczniejsze tylko dlatego, że minister środowiska ma legitymację partii zielonych. Katastrofa wciąż zbliża się każdego dnia, a na terenach wydobycia uranu wciąż dochodzi do pełzającego zatrucia całych regionów.

Dlatego rozpoczynamy z Wami akcję ". Broadcast".

Naszym celem jest także renesans. Ale nie przemysł jądrowy, chcemy zorganizować powrót ruchu antyatomowego. Przez zbyt wiele lat zbyt wielu ludzi czekało i stało w miejscu, niektórzy z nadziei, że rząd federalny to naprawi, inni z rezygnacji z powodu niespełnionych czerwono-zielonych zapowiedzi wyjścia.

W sondażach duża część populacji nadal opowiada się za szybszym wycofywaniem się z elektrowni jądrowych.

Ale będzie to możliwe tylko wtedy, gdy wiele osób będzie nie tylko sprzeciwiać się energii jądrowej, ale także coś z tym zrobić. Chodzi więc o jak najskuteczniejsze wspólne wywarcie nacisku politycznego, aby renesansowa propaganda przemysłu jądrowego nie została przyłapana, a wręcz przeciwnie, by ostatecznie położyć kres temu publicznie niebezpiecznemu wytwarzaniu energii.

Możliwości aktywności są tak różne, jak różni są ludzie:

Niektórzy biorą udział w demonstracjach, inni piszą listy do redakcji w lokalnej gazecie. Niektórzy rozdają materiały informacyjne swoim kręgom znajomych, inni w końcu zmieniają dostawcę prądu i otrzymują zieloną energię. Niektórzy dyskutują o polityce nuklearnej z lokalnymi deputowanymi do Bundestagu, inni biorą udział w kampaniach blokujących. Niektórzy rozwieszali plakaty antynuklearne w całym mieście, inni znaleźli lokalną inicjatywę antynuklearną. Jedni robią antynuklearny teatr uliczny w strefie dla pieszych, inni naklejają naklejkę na swoim rowerze lub samochodzie. Ważne jest tylko, aby każdy zaczął coś robić, w zależności od własnych możliwości.

Nikt nie powinien się przeciążać – ale też nie powinien się przeciążać. Zagrożenie stwarzane przez niebezpieczeństwa związane z wykorzystaniem energii atomowej jest nadal ogromne i rośnie z każdym dniem, ponieważ góra odpadów nuklearnych jest coraz większa, a działające reaktory stają się nieco starsze i ponownie chore. Kampania „.ausgestrachte” łączy ludzi, którzy chcą działać, organizuje wymianę informacji i ofert działania oraz łączy różne siły w celu wytworzenia wspólnej presji politycznej.

Pierwszy krok: podpis

Częścią tego wezwania jest deklaracja, do której poszukujemy sygnatariuszy. Nosi ona tytuł „.ausgestrante” i jest tym samym wyrazem naszych żądań politycznych i naszej woli działania.

Cały tekst brzmi: „Jestem przekonany, że eksploatacja obiektów jądrowych jest poważną niesprawiedliwością. Dlatego apeluję o ich zamknięcie. Widzę siebie jako część odpowiedzialności za polityczne przeforsowanie wyjścia z przemysłu jądrowego i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby to osiągnąć.”

Podpisujący tę deklarację nie tylko wyrażają własną wolę polityczną, jak w przypadku normalnego zbierania podpisów, ale jednocześnie deklarują własną odpowiedzialność i chęć działania. Kto jest zaangażowany iw jaki sposób zależy od wszystkich. Każdy według własnych możliwości. Oraz: Każdy kto podpisze deklarację należy do kampanii ". Broadcast". Nie jest to stowarzyszenie o stałym członkostwie, ale luźny sojusz i sieć przeciwników energetyki jądrowej.

Informacje: www.aussendung.de

We własnym imieniu: Czy mówisz po angielsku?

góra stronyDo góry strony - www.reaktorpleite.de -

Nie martw się, nie chcę ponownie wystawiać na sprzedaż akcji z ochroną prawną z 1980 roku.

Jednak wraz z powoli nadchodzącym renesansem energetyki jądrowej biuletyn i nasza strona internetowa stają przed szeregiem nowych zadań. W przyszłości podstawowe informacje o reaktorach wysokotemperaturowych muszą być dostępne na całym świecie w kilku językach, aby ludzie na całym świecie mogli dowiedzieć się o niebezpieczeństwach tej linii reaktorów. Aby raportowanie na linii HTR pochodziło nie tylko z przemysłu jądrowego. Dlatego szukamy nie tylko tłumaczy języka angielskiego, ale także francuskiego, hiszpańskiego i niderlandzkiego. Jeśli ktoś mógłby zgłosić się na ochotnika do przetłumaczenia strony lub dwóch podstawowych informacji na te języki, byłoby to dla nas bardzo pomocne.

W przeciwnym razie jesteśmy zależni od zlecenia i opłacenia tłumaczom tej pracy. Prawdopodobnie nie da się tego całkowicie uniknąć. Dlatego prosimy naszych czytelników o darowiznę, szczególnie na przyszłą pracę tłumaczeniową.

Gorączka wyborcza

Tym razem komentarz do wyborów federalnych pochodzi od Marka Twaina:

„To wielkie pocieszenie w wyborach, że można wybrać tylko jednego z kilku kandydatów.”

***


góra stronyStrzałka w górę – do góry strony

***

Apel o darowizny

- THTR-Rundbrief jest publikowany przez BI Umwelt Hamm e. V. ' wydawane i finansowane z darowizn.

- THTR-Rundbrief stał się w międzyczasie bardzo zauważonym medium informacyjnym. Istnieją jednak stałe koszty związane z rozbudową strony internetowej i drukowaniem dodatkowych arkuszy informacyjnych.

- THTR-Rundbrief prowadzi szczegółowe badania i raporty. Aby móc to zrobić, jesteśmy uzależnieni od darowizn. Cieszymy się z każdej darowizny!

Darowizny na konto:

BI ochrona środowiska Hamm
Cel: okrągły THTR
IBAN: DE31 4105 0095 0000 0394 79
BIC: SPAWANA1SZYNKA

***


góra stronyStrzałka w górę – do góry strony

***